kŁODZKIE TALENTY /odc.5/ – Halina Puk i Jolanta Emerle

235_2

235_2Ponownie odwiedzam KROSNOWICE, gdzie miłe spotkanie z Panią HALINĄ PUK.

Panią Halinę poznałem już zresztą wcześniej. Na krosnowickim święcie ?puszczania wianków” gdzie z gronem tamtejszych ?społeczników” z Franciszkiem Piszczkiem na czele współorganizowała to święto.
Bo jest to też kolejny niespokojny duch kłodzkiej Gminy.

Jedną z jej pasji jest owe ?społecznikostwo”, aktywne działanie na rzecz swojej ?Małej Ojczyzny”. Przewodniczy aktywnemu Kołu Gospodyń Wiejskich ?Kumy” które szczyci się już pięćdziesięcioletnią tradycją. Od siedmiu lat działa w zespole ludowym ?Kumy”.
Wszędzie jej pełno. Działa również na rzecz miejscowej parafii, współorganizuje festyny i regionalne spotkania.

Nigdy też obok nikogo nie przejdzie obojętnie. Każdemu na miarę swoich możliwości pomoże i wesprze. Dla każdego ma zawsze miłe i ciepłe słowo. Bo też jak mówi ?sami kiedyś doznaliśmy od innych pomocy. Spalił się nam wcześniej dom i to tuż po remoncie. I wtedy doznaliśmy od ludzi wielkiej pomocy oraz życzliwości. Wtedy przekonaliśmy się, ze żyjemy w wielkiej rodzinie…”. Nie jest więc zaskoczeniem, że przyznano jej ostatnio zaszczytny ?Order Św. Stanisława” w uznaniu zasług dla Diecezji Świdnickiej. W tym roku uhonorowano również Panią Halinę kłodzko-gminą Specjalną Nagrodą Roku ?Ranunculus Penicillatus”.

Drugą pasją Pani Haliny są ręczne cudeńka ? serwety, obrusy, bieżniki a nawet specjalne kartki świąteczne. Wszystko wykonane ręcznie haftem krzyżykowym, półkrzyżykowym, Richelieu… Z szafy wciąż wyjmowane są kolejne jej dzieła. Część zresztą rozdała znajomym, część przekazała na cele charytatywne. Na loterię festynu zwanego tu popularnie ?Jakubkiem” / jako, że św. Jakub patronuje tutejszej parafii /, na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy itd… Nas szczególnie zaskoczyły misternie wykonane serwety oraz bożonarodzeniowe hafty / w tym haftowana szopka / czekające jeszcze na oprawę. Naprawdę jesteśmy pod wrażeniem…

Dzisiaj jej pasję i artystyczne uzdolnienia przejęła już córka. Jej dziełem są m.in. malowane a jednocześnie … haftowane jajka.

Kolejną pasją Pani Haliny Puk jest … gotowanie i pieczenie. Znana jest z tego, daleko w okolicy. Od lat zresztą zbiera przepisy na często zapomniane regionalne potrawy. Jej rodzina wywodzi się z Kresów / z okolic Sambora i Stanisławowa /, stąd też wiele kresowych przepisów i takiż też akcentów. Tym razem trafiliśmy na jej słynny sernik, powiemy krótko… Tylko palce lizać.

Ostatnio jej przepisy spotkałem w publikacji ?Kłodzkie smaki i klimaty”. Wspomnę m.in. o pierniku na piwie, blinkach z nadzieniem ziemniaczano-serowym, pasztecikach z kaszą gryczaną, o serniku już nie wspomną. Długo rozmawiamy o bogactwie jej kuchni, wciąż zaskakuje nas kolejnymi przepisami i potrawami. Czas jednak goni …Umawiamy się z Panią Haliną na kolejne dłuższe już spotkanie i wspólne też gotowanie. Pani Halino trzymam za słowo…

Jej rodzina prowadzi duże gospodarstwo rolne. Sami mają do obrobienia ponad 50 ha, pomagają też synom którzy mają kolejne 100 ha. Gospodarstwo zadbane, wprost wzorcowe, ale też nigdy nie liczą swojej ciężkiej pracy. Nie możemy więc wyjść z podziwu, jak można to wszystko pogodzić i to jeszcze z takim rezultatem.

235_1KROSNOWICE zaskakują nas po raz kolejny.

Trafiamy też do pobliskich OŁDRZYCHOWIC KŁODZKICH. Spotykamy tu z kolei Panią JOLANTĘ EMERLE. Jej rodzice wybrali to miejsce w roku 1948.

Z Panią Haliną łączy ją pasja ?ręcznych robótek”. Pani Jolanta Emerle robi bowiem na drutach /szczególnie to podkreśla ? na drutach…/ obrusy, serwety, koszyczki wszelkiej wielkości i kształtów. Różne wzory, często roślinne motywy… które można najkrócej określić ?koronkowe dzieła sztuki”.

Pani Jolanta zaczęła swoje pierwsze ręczne prace tworzyć w wieku 13 lat, jednak dopiero od czterech lat tworzy ?ręczne cudeńka” w dzisiejszym kształcie.
Jak sama mówi ?dziś mało kto robi jeszcze na drutach, mam zresztą już swoje tajniki tej pracy. Kiedyś robiłam np. swetry, dzisiaj są jeszcze bluzki. Mało kto, dzisiaj garnie się do tej pracy, która wymaga szczególnej cierpliwości i wytrwałości… To mnie wycisza i uspakaja, jest najlepszym środkiem na dzisiejszy stres…”.

Jej surowcem są specjalne nici wykonane z bawełny i lnu. Część prac wykonuje w pastelowych kolorach, ale najbardziej zachwycają w kolorach naturalnych. Wiele prac rozdała znajomym. Cieszą się uznaniem zwłaszcza u Niemców.

Wielokrotnie swoje prace pokazywała na wystawach czy kiermaszach sztuki ludowej. Właśnie przygotowuje ekspozycję na wystawę w Czechach. Wcześniej wystawiała m.in. w Gminnym Ośrodku Kultury.

Chętnie swoją pasją dzieli się z innymi. Część dzieci chce się jednak tego uczyć. Sama przygotowuje i prowadzi z dziećmi jak sama to określa ?przyspieszony kurs artystycznego dziergania”. Może to wśród nich, znajdą się godni następcy jej talentu…

Autor: Janusz Puszczewicz, ? 2009-05-24

Zdjęcia: współpraca i zdjęcia – JADWPU, ? 2009-05-24

Share:

Author: admin