KRYSTYNA LEŚNIEWSKA ? PASIONEK. Urodzona w Lądku w roku 1953. Obecnie mieszka w pobliskim Radochowie o którym pisze ?to moje miejsce na ziemi, tu jestem naprawdę szczęśliwa ??. Z okien jej domu rozpościera się na malowniczy widok na lądecką ziemię i otaczające ją pasma górskie.
Być może to m.in. inspiruje Panią Krystynę. Przez dziesięć lat mieszkała na Śląsku ale przy pierwszej się okazji wróciła do swoich korzeni i swojego miejsca. Tu zbudowała dom, tu osiadła na stałe i tu czuje się spełniona.
Malarstwem fascynowała się od dzieciństwa ale dopiero w roku 1993 spróbowała po raz pierwszy swoich sił. Było to przypadkowo, kiedy córka zostawiła na stole farby i pędzelki. Powstała pierwsza akwarela i tak to się zaczęło.
Namalowała ponad 300 obrazów które przyniosły jej liczne wyróżnienia oraz nagrody. Cykliczne wyróżnienia na przeglądach klasyki nieprofesjonalnej Walory 1994, 1996 czy 1998. Udział w licznych plenerach w Polsce oraz w Czechach. Udział w wystawach zbiorowych m.in. w Bystrzycy Kłodzkiej, Stroniu Śląskim, Mieroszowie, Kłodzku /Galeria Kłodzkiego Ośrodka Kultury w 2003 r./. Obecnie przygotowuje się do wystawy w Świnoujściu. Udział w konkursach organizowanych m.in. przez oświęcimskie muzeum czy Muzeum Narodowe w Krakowie. Jej prace spotykamy w lądeckiej galerii na rynku czy w galerii Lido.
Obrazy można podzielić generalnie na dwie grupy. Pierwsze to obrazy – jak to określa krytyk sztuki Anna Orska ? surrealistyczne, pełne symboli czy odniesień. Do tej kategorii zaliczam m.in. cykl Cztery pory roku, Przemijanie czy Dekalog? Są to często obrazy z pogranicza snu, jawy, marzenia.
Szczególne wrażenie czyni wspomniany już cykl Dekalog ukazujący artystyczną wizję dziesięciu przykazań czy obraz wystawiany ostatnio w lądeckim ?Janie? a ukazujący przesłonięty mgłą zamek niby ze snu. Często pojawia się mniej lub bardziej wyrazista sylwetka dobrego anioła który zapewne czuwa nad jej twórczością.
Druga grupa to realistyczne pejzaże, widoki ukazujące urok tej ziemi. Miejsca znane i te już zapomniane. Kaplica na Cierniaku, widok Radochowa, lądecki ratusz i Starówka czy ostatnio malowany panoramiczny wręcz pejzaż mojego przepraszam naszego Lądka. Wszystko w ciepłych barwach pastelowych, przewaga żółci, pomarańczu, różnych odcieni niebieskiego. Zafascynował mnie szczególnie wspomniany już pejzaż Lądka. Może kiedyś go nabędę, będzie mi przypominał moje tak magiczne lądeckie zakątki.
Pani Krystyna Leśniewska- Pasionek maluje nie tylko pędzlem ale i słowem. Pierwsze wiersze zaczęła pisać jeszcze w szkole średniej pod wpływem jak mówi ? Grochowiaka, Herberta czy Różewicza. Na ogół do obrazu napisany jest wiersz lub do wiersza tworzy obraz. Co jest pierwsze pytam naiwnie ? obraz czy wiersz ? Nie ma jednoznacznej odpowiedzi, nie rozstrzygamy i tego dylematu. Pierwszy tomik wierszy wydał w 1999 roku w Bielawie tamtejszy Miejski Ośrodek Kultury. Kolejny tomik ?Podążać za stadem? praktycznie przygotowany jest już do druku. Będzie to tomik w wersji polsko- czeskiej. Jej wiersze spotkamy m.in. w antologii ?Na tej ziemi był Oświęcim?.
Marzy o napisaniu cyklu nowel ukazujących losy swojej rodziny na tle lądeckiej rzeczywistości. Szczególnie czekam na ten cykl bowiem podobnych utworów w kłodzkim regionie tak niewiele. Może pomogą zrealizować to zamierzenie miejscowe władze np. poprzez ufundowanie artystycznego stypendium.
Oprócz tych wszystkich artystycznych dokonań jest nade wszystko człowiekiem niezwykle życzliwym, otwartym, szczerym a zarazem niezwykle skromnym. Jest człowiekiem wielkiego serca, tak czułym na los drugiego człowieka. Pomaga tak wielu innym, nie licząc nigdy swojego czasu?
Długo rozmawiamy o twórczości jak i zwyczajnym życiu zarówno w domu artystki jak i idąc na Cierniak na spotkanie z tamtejszym ? pustelnikiem. Pani Krystyno życzę kolejnych artystycznych dokonań i dni tak słonecznych – jak te wszystkie Pani obrazy.
/publikacja w nr 42 /764/ BRAMY z dn. 20 października 2006 roku/