Z zamiarem stworzenia pisma Towarzystwo Miłośników Polanicy nosiło się już jakiś czas. Zawsze jednak coś stawało na przeszkodzie, aż wreszcie nadeszła odpowiednia chwila.
Pismo powstało w 2001 roku. Prezesem Towarzystwa Miłośników Polanicy była wtedy Jolanta Bachry. Pierwszym redaktorem naczelnym został nieżyjący już Konstanty Goleń, ja byłam sekretarzem. Początki jak wiadomo, bywają trudne, zwłaszcza że nigdy wcześniej nie braliśmy udziału w takim przedsięwzięciu jak tworzenie gazety. Wszyscy byliśmy amatorami w tej dziedzinie. Wiedzieliśmy jedno, gazeta ma mieć charakter kulturalno- oświatowy i być pismem polaniczan i dla polaniczan. Przybliżającym historię miasta, ludzi tu mieszkających, życie ?ratusza? itd.
Pierwsze numery powstawały na wariackich papierach (śmiech). Nie mieliśmy komputera, teksty przepisywałam na maszynie, następnie przepisywane były na komputerze, dzięki uprzejmości pracowników Miejskiej Biblioteki Publicznej. Przepisane teksty nagrywaliśmy na dyskietkę. Na kartkach rysowaliśmy szkielet poszczególnych stron gazety. Rzecz jasna i tak całość ?łamania? zależała od drukarni, często nie była całkowicie spójna z naszym zamierzeniem. Z każdym rokiem było jednak coraz lepiej. Rozwijamy się. Zakupiony został komputer, coraz więcej osób chce pisać do gazety.
Redaktorem naczelnym zostałam w 2004 roku. Wiedziałam, że spoczywa na mnie duża odpowiedzialność. Obecnie z dumą mogę powiedzieć, że ?Nieregularnik Polanicki? to gazeta z klasą!
Jak ocenia Pani 10 lat istnienia gazety?
Sukcesem jest to, że polaniczanie mówią o ?Nieregularniku Polanickim? – ?nasza gazeta?. To największy komplement.
Jakie są redakcyjne plany i marzenia?
Aby nadal gazeta rozwijała się i cieszyła takim zainteresowaniem jak obecnie.
Przedstawmy zespół, który tworzy to pismo.
Dwóch korektorów: Agata Winnicka (polonistka, nauczycielka szkoły Stowarzyszenia ?Edukator?) oraz Edward Wojciechowski (polonista, prezes Towarzystwa Miłośników Polanicy). Fotograf – Krzysztof Kreiser i ja.
Stale piszący na łamach gazety to: prof. Elżbieta Kościk (dziekan Wydziału Historii Uniwersytetu Wrocławskiego). Wacław Szewczyk (współzałożyciel Festiwalu Filmowego Pol-8 w Polanicy). Marek Gałowski (przewodnik). Katarzyna Redmerska (dziennikarz ?Gazety Prowincjonalnej Ziemi Kłodzkiej BRAMA? oraz portalu dlaLejdis.pl).
Gazetę tworzy bardzo duża grupa osób. Wśród niej są nauczyciele polanickich szkół, opisujących życie placówek oświatowych. Piszą mieszkańcy, którzy tu mieszkają i ci, którzy stąd wyjechali. Drukują u nas również artyści, poeci, satyrycy, którzy spędzając urlop lub będąc w Polanicy w sanatorium, dowiedzieli się o naszej gazecie i chcą w niej zaistnieć.
Zapewne zdarzyła się podczas tych lat niejedna śmieszna sytuacja.
Zdarzały się i to często (śmiech). Jedną z naszych większych ?wpadek?, to pomylenie podpisów pod gratulacyjnym listem, który przedrukowaliśmy do gazety. Podpis burmistrza był pod nazwiskiem przewodniczącego RM i odwrotnie. Oczywiście naprawiliśmy błąd, naklejając paski z prawidłową nazwą, na uwaga- 450 egz. To się nazywa poświęcenie (śmiech).
Dziękuję uprzejmie za rozmowę. Życzę kolejnych udanych numerów i takiego też poziomu. Aby pismo, które uważam za elitarne wśród regionalnych tytułów, było nadal znaczącym elementem na kulturalnej i medialnej mapie Ziemi Kłodzkiej.
A tymczasem wracam do ostatniego /1/19-2011/ numeru ?Nieregularnika Polanickiego?, gdzie jak zwykle wiele ciekawych a wręcz sensacyjnych materiałów.
Katarzyna Redmerska przedstawia np. mało znane fakty nt. zrabowanych dzieł sztuki, które ukryto m.in. na Ziemi Kłodzkiej. Spora więc dawka często nieznanych dotąd faktów. O obecności Uniwersytetu Jagiellońskiego w latach 1945-46 w Polanicy wtedy w Puszczykowie pisze Andrzej R. Małecki. O polanickiej hucie, ludziach i tamtym mieście wspomina Marian Pieniądz. Tu również o polanickiej wystawie poświęconej Romanowi Dmowskiemu. Jest też ciąg dalszy o parkach zdrojowych autorstwa prof. Ewy Kościk. Marek Gałowski pisze z kolei o Zielonej Drodze do Zieleńca.
Jednym słowem spora dawka polanickiej historii, bieżących wydarzeń, a i kultury.
Oddzielny temat to podsumowanie kolejnego roku Towarzystwa Miłośników Polanicy, któremu życzę jak najlepiej. Bo gdzie też spotkasz takie inicjatywy i takie też działania.