Wywiad z dyrektorem Muzeum Filumenistycznego – 50-lecie muzeum

788 1

W naszych dzisiejszych KŁODZKICH ROZMOWACH goszczę TOMASZA NOWICKIEGO – dyrektora Muzeum Filumenistycznego w Bystrzycy Kłodzkiej a ostatnio również Przewodniczącego Rady Miejskiej Lądka-Zdroju. Okazją do rozmowy jest obchodzony właśnie jubileusz 50-lecia bystrzyckiego muzeum.

 

 

Kiedy i w jakich okolicznościach zrodziła się idea powołania Muzeum Filumenistycznego ?

 

Idea założenia Muzeum o specjalizacji filumenistycznej zrodziła się na początku lat 60-tych minionego wieku. Próba powołania instytucji właśnie w Bystrzycy Kłodzkiej była bardzo naturalna, ze względu na fakt, iż zarówno przed II wojną światową jak i po niej w mieście prężnie działał przemysł zapałczany. Otwarcie instytucji nastąpiło 19 lipca 1964 r. z inicjatywy mieszkańców Bystrzycy Kłodzkiej, przedstawicieli fabryki zapałek oraz Koła Miłośników Bystrzycy – działającego wtedy przy Towarzystwie Rozwoju Ziem Zachodnich.

Pierwszym kierownikiem placówki została Helena Getter (ur. w 1904 r. na Wileńszczyźnie, zm. w 1982 r. we Wrocławiu) znana na ziemi kłodzkiej działaczka społeczna m.in. współzałożycielka Towarzystwa Miłośników Ziemi Kłodzkiej, inicjatorka utworzenia muzeum w Kłodzku, inicjatorka powstania i prezes Centrali Przemysłu Ludowego i Artystycznego CPLiA. Bystrzycką placówką kierowała do października 1972 r.

 

Jakie – zdaniem Pana – były najważniejsze wydarzenia w historii Muzeum na przestrzeni owych 50 lat ?

 

Bardzo trudnym a wręcz niewykonalnym zadaniem byłoby wskazanie tylko kilku wydarzeń, które odcisnęły trwały ślad w historii naszego lokalnego muzealnictwa. Muzeum działało bardzo prężnie przez cały okres dotychczasowego funkcjonowania. Ze względu na profil instytucji sądzę, że należałoby wymienić wszystkie wydarzenia, które skupiały w siedzibie Muzeum filumenistów z całej Polski a także z krajów ościennych.

Nie możemy zapominać również o setkach wystaw i spotkań, które promowały naszych lokalnych artystów. Dla mnie osobiście najważniejsze pozostają spotkania z młodymi ludźmi. To oni są najbardziej wdzięczną grupą muzealnych odbiorców.

 

Stanowisko dyrektora objął Pan w styczniu 2009 r. Czy udało się zrealizować przedstawioną wtedy nową koncepcję działalności Muzeum ?

 

788 1

 

Tak, mija właśnie 6 lat odkąd objąłem stery bystrzyckiego Muzeum. Dla mnie to bardzo ciekawy a przede wszystkim twórczy i dynamiczny czas. Nie jest tajemnicą, że gdy obejmowałem stanowisko dyrektora, stało przede mną wiele wyzwań zwłaszcza jeśli chodzi o infrastrukturę muzeum. Dachy, elewacja a także sale wystawowe wymagały pilnego remontu, brakowało sprzętu elektronicznego i wyposażenia wystawienniczego. Po 6 latach mamy nowe dachy, wymienione okna, piękną elewację i zmodernizowane wystawy stałe. W tym czasie wymienione zostało także wyposażenie elektroniczne.

Myślę, że warunki pracy są dzisiaj nieporównywalnie bardziej komfortowe niż jeszcze kilka lat temu. Co niezwykle ważne, w tym czasie korzystaliśmy ze środków zewnętrznych, bez których niemożliwe byłoby wdrażanie tak kosztownych zmian.

Ostatnie sześć lat to również liczne wystawy, koncerty, spektakle i działania w przestrzeni publicznej, które mam nadzieję stały na wysokim poziomie. Naszym oczkiem w głowie jest edukacyjny projekt „Latające Muzeum” który udowadnia, że stereotyp zasiedziałych w swoich obiektach muzealników jest wielce krzywdzący.

 

 Jakie są plany i marzenia dyrektora Muzeum ?

 

Chcemy nadal realizować nasze plany określone w misji muzeum. Po cichu liczę także, że uda nam się kiedyś zagospodarować strych naszego muzeum. Wciąż brakuje nam bowiem przestrzeni ekspozycyjnej. W przyszłym roku bardzo chcielibyśmy także przygotować wystawę znanego krakowskiego kolorysty Tadeusza Łukasiewicza. Staramy się nie ograniczać tylko do historii niecenia ognia. Mamy ambicje, aby pokazywać także malarstwo na europejskim poziomie.

 

W ostatnim czasie został Pan Przewodniczącym Rady Miejskiej Lądka-Zdroju z którego Pan pochodzi. Kierował Pan również i to z niemałym powodzeniem kampanią wyborczą nowego Burmistrza. Proszę więc przyjąć również nasze gratulacje.

 

Z jaką wizją Lądka Pan startował ?

 

Lądek-Zdrój to miasto, które kocham i z którym jestem związany właściwie od urodzenia. Marzę, aby w pełni wykorzystać potencjał drzemiący w naszej zabytkowej tkance miejskiej oraz w absolutnie

fantastycznych okolicach. Do wyborów przystąpiliśmy z hasłem „Lądek-Zdrój jest naprawdę piękny. Wykorzystajmy to. Teraz”. Wszyscy zdajemy sobie sprawę z walorów naszego miasta, jednak uznaliśmy

że nie wszystkie z nich były dotychczas wykorzystywane. Oczywiście cała nasza grupa zdawała sobie sprawę z wielu ograniczeń, jednak twierdzimy – że nie mogą one wpływać na zapał w pracy samorządowej.

Priorytetem będzie dla nas poprawa estetyki miasta, wykorzystanie funduszy zewnętrznych i promowanie walorów lądeckich wsi. Wyzwań jest bardzo wiele, ograniczeń równie dużo, ale mamy zapał do pracy. Spróbujemy więc zmienić naszą lokalną rzeczywistość. Mieszkańcy Lądka-Zdroju na to zasługują.

 

Kończąc rozmowę zapytam jeszcze o Noworoczne marzenia i życzenia Tomasza Nowickiego …

 

Podczas nadchodzących Świąt Bożego Narodzenia proszę zawsze o zdrowie moich bliskich a także o niezwykle ważny dar mądrości. Korzystając z okazji, chciałbym wszystkim Czytelnikom oraz Szanownej Redakcji życzyć w tym okresie spokoju i radości z przeżywania narodzin Jezusa Chrystusa. Niech Nowy Rok będzie pełen przyjemnych niespodzianek.

 

Dziękuję uprzejmie za rozmowę, życząc równocześnie spełnienia wszelkich planów i marzeń.

JANUSZ PUSZCZEWICZ

/tekst autoryzowany, zdj. Muzeum Filumen./

 

 

Na koniec nie omieszkam dodać jeszcze kilka słów od siebie. Pana Tomasza Nowickiego poznałem osobiście wiele lat temu, podczas bytności w Muzeum Ziemi Kłodzkiej. Towarzyszyłem też później naszemu rozmówcy, kiedy to tworzył z wielkim trudem, ale i z wielkim sukcesem lądecką Galerię Muzealną im. Klahra. Wtedy też nie liczył dla swojego Lądka ani czasu ani energii.

Przyszedł jednak czas na zmianę, kiedy to objął stanowisko dyrektora wspomnianego Muzeum Filumenistycznego. I tu również powtórzył swój „muzealny” ale nie tylko ten sukces. Zawsze jednak marzył o swoim prężnym, aktywnym i ambitnym Lądku. To że zgodził się wystartować w ostatnich wyborach, nie było dla mnie zaskoczeniem. Przecież tak wiele chciał i chce nadal uczynić dla tej społeczności. Przyjmij więc Tomku /o ile tak mogę się jeszcze zwracać/ moje gratulacje i życzenia zrobienia wiele dobrego dla naszego Lądka- Zdroju. Będziemy Ciebie w tym wspierać i trzymać mocno, mocno kciuki. Nikt nie powiedział że będzie łatwo, ale też wiem że na takich ludziach można polegać, można im ufać i powierzyć im los „mojego”, przepraszam, naszego Lądka. Powodzenia !

JANUSZ PUSZCZEWICZ

Share:

Author: admin