Korespondencja z Dublina (4)

600_1

600_1Przysłowiowy rzut kamieniem a napotkamy katedrę św. Patryka. Podobno w tym miejscu w V wieku św. Patryk nawracał pogan. Dzisiejsza dostojna kamienna budowla pochodzi z XI-XII w. W XIX wieku obiekt poddano renowacji dzięki wsparciu rodziny Guinnesów.
W katedrze pochowano m.in. autora ?Podróży Guliwera? będącego dziekanem owej katedry. Dzisiaj to główna katedra irlandzkich protestantów.
Stąd blisko do katolickiej katedry zbudowanej w 1172 r. To tu umieszczono serce św. Wawrzyńca kiedyś tutejszego arcybiskupa a dziś patrona miasta. Ciekawy wystrój z największymi tutaj podziemiami, gdzie prezentuje się sztukę sakralną. Przez most przechodzimy do Dubliniany prezentującej średniowieczne dzieje miasta i kraju.

Na zachód od katedry rozciągają się już obszar należący do słynnego browaru Guinnessa. W budynku tzw. Guinness Storehouse kolekcja wszystkiego co ma tylko związek z piwem. Praktycznie ekspozycję należałoby zwiedzać cały dzień. A wszystko zaczęło się w 1759 roku kiedy to Artur Guinness rozpoczął tu dzieło swojego życia. Ale też historia piwa zaczęła się tu o wiele wcześniej. Powiem tylko, że pobliski pub Brazen Head powstał już w roku ? 1198, kiedy to my tworzyliśmy dopiero zręby państwa.

Skoro już o piwie mowa zapraszam do słynnej dzielnicy pubowej zwanej Temple Bar. O mały figiel a w tym miejscu powstałby nowoczesny dworzec. Dzięki protestom pozostawiono na szczęście dawną ciasną zabudowę, dzisiaj pełną pubów, kawiarenek, restauracji i galerii. Wieczorem dzielnica rozbrzmiewa muzyką a puby zawsze są pełne gości. To tu zazwyczaj umawiają się dublińczycy oraz turyści. Dzielnica bez której trudno wyobrazić sobie Dublin.
Po przekroczeniu rzeki wstępujemy już na główną ulicę czyli na O,Connell Street. Nazwa wywodzi się od nazwiska Daniela O,Connella, człowieka który wzniecił niepodległościowy ruch. Tutaj też jego pomnik. Drugim charakterystycznym akcentem ulicy jest wysoka metalowa iglica zwana The Spire widoczna nawet z krańców miasta. Kiedyś w tym miejscu stała kolumna Nelsona, ale wysadzono ją na znak końca brytyjskiego panowania. Ważnym w historii kraju jest również gmach mieszczącej się tu poczty. Ma to związek z antybrytyjskim powstaniem wielkanocnym z 1916 r. Tu bowiem odczytano deklarację powstania niepodległej Irlandii.

Nie mam jednak zamiaru konkurować z dublińskimi przewodnikami i zanudzać Państwa kolejnymi szczegółowymi opisami. Wspomnę jeszcze tylko o największym parku w Europie czyli o tutejszym Phoenix Park. W jego centralnej części m.in. monument księcia Wellingtona, biały krzyż na pamiątkę papieskiego spotkania oraz rezydencja prezydenta. Rezydencja, w oknie której zawsze pali się symboliczne światełko. Aby wskazywało wszystkim Irlandczykom drogę do rodzinnego domu.

Równie urokliwe jest otoczenia stolicy. Majestatyczne białe klify porośnięte różnokolorową roślinnością. Warto wybrać się kolejką słynnym DART?em, która jedzie malowniczą trasą, często po wykutych skalnych półkach. Możemy wtedy dotrzeć m.in. do Bray najstarszego w Irlandii nadmorskiego kurortu z zachowanym nadal wiktoriańskim charakterem. To tu spotkamy jeden z najpiękniejszych ogrodów ? Killrudderry House Garden założony w 1680 roku. Warto też udać się na półwysep Howth zamykający od północy Dublińską Zatokę. Zresztą takich miejsc oddalonych od centrum o przysłowiowy rzut kamieniem jest tu wiele.

Ale to dopiero mały ułamek malowniczej i zawsze Zielonej Wyspy. Na ogół Irlandia kojarzona jest u nas z czasową pracą, ale to przecież również kraj niezwykły w sensie turystycznym. Dotrzeć tu też łatwo, sam lot z Polski trwa 2-3 godziny. W przypadku tzw. tanich linii cena przelotu nie jest też wygórowana. Może sam pobyt nie należy do tanich, ale np. wyprawa na weekend nie uszczupli aż tak naszej kieszeni.

Share:

Author: admin