LĄDECKIE IMPRESJE /odcinek 83/

Wieś powstała w XIII wieku, w 1269 roku istniała tu już parafia i kościół. Pierwsza nazwa wsi to Bela, od nazwy rzeki Białej. Początkowo wieś w posiadaniu rodów rycerskich.in. Głąbiców i Panewiczów. Następnie w posiadaniu m.in. rodu von. Reichnbachów czy Wallisów, którzy w 1783 roku sprzedali zamek i dobra hrabiemu Ludwikowi Fridrichowi Schlabrendorfowi. Od XIX wieku wieś (niem. Kunzendorf) o charakterze letniskowym, odwiedzają ją często m.in. kuracjusze z pobliskiego Lądka. Duże straty w czasie pamiętnej powodzi. Niestety / od marca 2004 roku/ nieczynna już linia kolejowa zbudowana w 1897 roku. Budynek stacji kolejowej spłonął w 1996 roku. Obecnie wieś liczy ok. 1.200 mieszkańców. Ostatnio nawiązała współpracę z czeską miejscowością Klasterec.

Zabytki:

  • kościół parafialny pw. Św. Andrzeja Apostoła. Pierwszy kościół wzmiankowy już w 1269 roku. W obecnym kształcie pochodzi z 1813 roku, wcześniejsza przebudowa w 1779 roku. Jest to kościół jednonawowy w stylu póżnobarokowym. Półkoliste prezbiterium. Od zachodu wieża. Wyposażenieklasycystyczno-barokowe z początku XIX wieku. Zwróćmy m.in. uwagę na fresk ? Adoracja Matki Bożej? czy duże obrazy Drogi Krzyżowej. Z poprzedniego kościoła zachował się gotycki tympanom z wizerunkiem chusty św. Weroniki.
  • zamek a raczej zespół pałacowy wzniesiony na skale nad zakolem rzeki. Pierwsze ślady zamku pochodzą już z wieku XV. Obecny pochodzi z wieku XVII- XVIII. Obecnie znany ośrodek wypoczynkowy ? Zamek na Skale?.
  • Wróblów Dwór z XVIII wieku /w tym spichlerz z 1733 roku./zwany też Dolnym, z uwagi na położenie w dolnej części wsi.
  • kamienna rzeźba przy kościele, późnobarokowa z 1803 roku.
  • klasycystyczny budynek plebanii z XIX wieku.

W miejscowości mieszkał po wojnie pisarz Henryk Worcell /wł. Tadeusz Kurtyka/. Do Trzebieszowic przeprowadził się w kwietniu 1951 roku. W 1952 roku (marzec ? lipiec) pracuje w tutejszej gospodzie. W 1953 roku zostaje społecznym bibliotekarzem, przeprowadza tu konkurs czytelniczy /pisze zresztą cykl reportaży z tej akcji/. W 1955 roku zostaje już etatowym bibliotekarzem. W dn. 8 lutego 1957 roku mieszkaniec Skrzynki w trzebieszowickiej gospodzie uszkadza pisarzowi oko. W trakcie leczenia otrzymuje propozycję przeniesienia do Wrocławia. Ostatecznie opuszcza wieś 1 grudnia 1957 roku. Tak pisarz opisuje Trzebieszowice /cytaty pochodzą z jego Dzieł Wybranych, tom 2, wyd. ZN im.Ossollińskich 1979 r./

?z przyjemnością wróciłem do przestrzennych Trzebieszowic z widokiem na góry i lasy i w wolnych chwilach łażę z dziećmi? po łąkach i zagajnikach, zbieramy fiołki? i zawilce, palimy ognisko piekąc ziemniaki? i wtedy nic nam do szczęścia nie trzeba?
?Trzebieszowice leżą w dolinie ciągnącej się z północy na południe, od Kłodzka do Lądku Zdroju. Zalesione góry od strony zachodniej spływają stromo aż pod tor kolejowy, a znacznie łagodniej od wschodu ku wsi liczącej 120 numerów i ciągnącej się razem z szosą i rzeką na przestrzeni prawie trzech kilometrów? Okoliczne lasy zdradzają swój drzewostan przepięknym nasyceniem barw? Te lasy to bogactwo ziemi kłodzkiej??.

Wiele czasu poświęca książce i czytelnictwu. Pisze o tym m.in. ? Tak rozkręciłem czytelnictwo w Trzebieszowicach, że na 110 mieszkańców mam już 250 abonentów? nie wiem, czy która gmina może się pochwalić tak dużym procentem czytelników??.

?Trzebieszowice liczące ok. 1100 mieszkańców, miały swój punkt biblioteczny na poczcie ze skromnym zbiorem 120 książek. Przejąłem te książki od kierownika poczty i zacząłem montować bibliotekę u siebie w domu??. Zaprzyjaźnia się z miejscowym proboszczem pisząc ?Kilka już razy wspominałem Pani o księdzu Lewickim naszym proboszczu, a moim już jakby przyjacielu, a w każdym razie dobrym znajomym. Jest to człowiek otrzaskany z literaturą, przed wojną pisał, co tydzień recenzje do któregoś z lwowskich dzienników??.

Innym razem pisze ?Długie są wieczory w Trzebieszowicach?Stare drzewa w pegeerowskim parku straszą? a góry ciągnące się zalesionym pasem z północy na południe i obarczone nocą wydają się potężne i egzotyczne? Trochę światła widać nad niedaleką fabryką przetworów owocowych i na wzgórzu w oknach plebanii? Jedna żarówka oświetla wejście do gospody, a druga ? fronton domu ludowego??.

Polecam gorąco lekturę książek i reportaży Henryka Worcella. Wątek Trzebieszowic jest bowiem obecny na wielu jego stronach.

 

Autor: Janusz Puszczewicz, ? 2009

/publikacja “BRAMA” nr 22  z dn. 29.05.2009 r./

Share:

Author: admin