LĄDECKIE IMPRESJE /odcinek 68/

Może wreszcie część staromiejska będzie bardziej przyjazna i atrakcyjna dla gości. Wiele jednak jeszcze do zrobienia.

 

Nadal ?straszą? ruiny byłego kościoła ewangelickiego. Podczas sesji Rady Miasta omawiana była kwestia zagospodarowania tego obiektu. Podobno pojawiła się pierwsza oferta zagospodarowania, czy jednak w pełni realna ? to już inne pytanie.

Wstępuję do Galerii Muzealnej im. M. Klahra. Przypominam sobie niedawny jeszcze czas, kiedy to z takim zapałem, ale i z widocznymi efektami tworzył galerię Pan Tomasz Nowicki. Powoli, powoli ?marnieje? jego dzieło a szkoda?

Część uzdrowiskowa. Trwają prace brukarskie na chodnikach i na drodze w kierunku ?Wojciecha?. Widać pierwsze efekty, chociaż nadal na parkowych alejkach zwł. w pobliżu Domu Zdrojowego można połamać nogi.

Dom Zdrojowy nadal straszy zaniedbaniem zwł. na zewnątrz. Może czas przeciąć i ten lądecki węzeł. Wiele obiecywano sobie po zmianie dyrektora uzdrowiska, które ponoć jest właścicielem obiektu. Siedząc na tarasie jestem świadkiem jak płat odpadającego tynku z sufitu spada obok naszego stolika. Wystrasza część gości, zapewne nie szybko tu powrócą.

W zdrojowym parku trwają liczne nasady kwiatowe, sadzi się też krzewy. Duży plus za takie działanie. Pod koniec pracy jeden z pracowników oznacza wszystkie nasady białą farbą. Próbuję rozwikłać tą zagadkę. Niestety wieczorem część nasadzenia po prostu znika. Pozostawiam to bez komentarza?

Wstępuję do ?Albrechtshalle?. Zawsze mają tu dobrą kawę i  słodkie specjały. Ciasta pieczone ponoć według wiedeńskich receptur. Są pyszne? Przypadkowo przysłuchuję się rozmowom toczonym wokół. Wielu razi sama nazwa kawiarni. Zadaje się np. pytanie, czy to zgodne z ustawą o języku polskim. Niemniej warto tu wstąpić.

Naprzeciw Domu Zdrojowego kwiatowy kalendarz. Zaniedbana jednak fontanna i okolice wokół. Zegar z byłego kościoła ewangelickiego napędzał kiedyś zegar kwiatowy. Szukam go jednak nadaremnie?

Nabywam przewodnik ?Lądek Zdrój? autorstwa Wojciecha Ciężkowskiego /Dolnośląskie Wydawnictwo Edukacyjne, Wrocław 2008, wyd. 3/. Dzięki niemu odkrywam kolejne zakątki Lądka i ich niezwykłe często historie.

Wędruję kolejnymi trasami. W przewodniku jednak wiele nieścisłości. Np. trasa lewobrzeźna uzdrowiska. Numeracje domów podane w przewodniku często mijają się z aktualną numeracją. Nie ma już niestety np. kawiarni ?Kaskada? czy kawiarni w byłym emanatorium radonowym. Brak informacji o oryginalnej patelni przed ?Janiną? na której w dn. 2 maja 2002 roku pobito rekord świata w smażeniu na największej patelni jajecznicy z ? 2520 jaj. Zniknęła strażnica Straży Granicznej przy ul. Bema. Podobnie jak zniknął już doszczętnie dom dr A. Ostrowicza. Dyrekcja FWP nie znajduje się już  przy ul. Kościuszki 48, lecz przy ul. Cienistej. Wspomniany ?Komunalnik? to od dawna już ?Trojan? itd? Mimo wielkiego szacunku dla autora, warto jednak aktualizować kolejne wydania.

Lubię przypadkowe rozmowy z mieszkańcami Lądka. Często podstępnie pytam o historię ich domu i ich otoczenia. Niewielu zna historię swojego miejsca. Są zdziwieni gdy mówię np. o byłej synagodze, teatrze ?Viktorii? czy ?Dolinie?.

Szkoda, że nadal nie ma w Lądku basenu kąpielowego z prawdziwego zdarzenia. Basen otwarty przy Granicznej podobno już w nowych rękach, ale mimo sezonu jeszcze nie otwarty. Zamknięty też remontowany wyjątkowo długo basen wojskowy. Widzę skutą nieckę basenu. Przespano kolejny letni sezon.

Wybieram się do stadniny na końcu ul. Bema. Kiedyś jadłem tu pyszne pstrągi, była możliwość jazdy na koniu. Dzisiaj obiekt i samo otoczenie zaniedbane i raczej już zapomniane.

Przechodząc obok ?Zamku Bieli? /ul. Spacerowa/ wielu podziwia neogotycki i już odnowiony dom z wieżą. Podziw budzi też kryte przejście nad rzeką, jedyny kryty most w Polsce. Wielu oddało głos właśnie na ten obiekt w plebiscycie na perełkę Dolnego Śląska. Czy kiedyś będzie w ogóle możliwość jego odwiedzenia?

W części uzdrowiskowej wiele odnowionych już obiektów, ale też wiele jeszcze obiektów wyjątkowo zaniedbanych wręcz grożących zawaleniem. Przykłady, proszę bardzo? Zielony obiekt przy ul. Spacerowej 9, byłe sanatorium ?Marzenie?, była ?Kaskada? i sąsiednie obiekty itd?  Wiele należy do FWP który jakoś dziwnie nie radzi sobie z tą spuścizną.

Niemniej jednak Lądek jest uroczy zwłaszcza o tej porze. Pierwsze opadające już liście, uspakająca zieleń w tak wielu odcieniach. Długo siedzę nad oślą łączką, u stóp ?Trojana? . Polecam zachody słońca podziwiane z tego miejsca. Powoli żegnam mój Lądek ?

 

Autor: Janusz Puszczewicz, ? 2008

/publikacja “BRAMA” nr 43 /869/ z dn. 24.10.2008 r./

Share:

Author: admin