LĄDECKIE IMPRESJE /odcinek 62/

Perełką Starego Wielisławiu jest kościół św. Katarzyny ? sanktuarium Matki Boskiej Bolesnej. Pierwsza wzmianka o tutejszym kościele pochodzi z XIII wieku. W 1300 r. Papież Bonifacy VIII wyróźnia go jako ?Przybytek Niebieski?, nadając mu liczne odpusty. Cudowna figurka wyrzeźbiona pod koniec XIII w. przez mieszkańca nijakiego Sznajdera słynie odtąd licznymi cudami. Ze spalonego doszczętnie przez Husytów kościoła jedynie ona ocalała. To pod Wielisławiem miała miejsce / 27.XII.1428 r./ wielka bitwa, w której poległ śląski książe Jan z Ziębic. Dzisiaj w tym miejscu pamiątkowa kaplica- mauzoleum. Na miejscu spalonego kościoła wzniesiono / XV w./ nową kamienną budowlę, będącą dzisiaj istną perełkę architektoniczną. Podziwiamy jego wnętrze i otaczające go mury /od wewnątrz krużganki / spełniające kiedyś obronną funkcję. Dzisiaj cudowne miejsce na wyciszenie i chwilę refleksji. Ale też miejsce pielgrzymkowe, którego tradycje sięgają średniowiecza. Przez wielu zwane też Sanktuarium Trzech Narodów.

Wokół wioski wspaniałe kapliczki i krzyże przydrożne gł. z XVIII i XIX wieku. Warto zobaczyć m.in. kapliczki w drodze na Starków, skąd i widoki zarówno na Góry Złote jak i Bystrzyckie. Zarezerwujmy też więcej czasu na wędrówki polnymi ścieżkami. Wtedy i urok tego regionu okaże się głębszy a może i bardziej magiczny.

Będąc w tych stronach warto odwiedzić m.in. Panią Jadwigę Łazarowicz, emerytowaną nauczycielkę a jednocześnie artystkę. Jej prace / ozdobne makaty / wystawiane na wielu wystawach, zawsze budzą zachwyt.

Trudno ominąć słynne już ?Siedlisko? czyli gospodarstwo pszczelarsko- wędkarskie Pana Henryka Zaremby. Wzorcowa pasieka z okazowym szklanym ulem, ścieżka edukacyjna i te niedokończone nigdy rozmowy o pszczołach i pszczelarstwie. Tylko ten czas, tak nas pogania?Wspaniała postać, wielki pasjonat i społecznik, Prezes kłodzkiego koła pszczelarzy, długo by pisać. Jeszcze wrócę do tego tematu.

Zawsze staramy się zatrzymać w gospodarstwie agroturystycznym. Z uwagi na bezpośredni kontakt z naturą ale i możliwość bliższego poznania mieszkańców regionu. Tym razem trafiliśmy do gospodarstwa ?Wilczek? które prowadzą Państwo Ewa i Wiliam Piątek. Od razu urzekło nas, nie tylko malownicze położenie, ale i? ten uśmiech oraz pogodne usposobienie Pana Wiliama. Trafiliśmy na to, czego szukaliśmy? Dom Państwa Piątków położony jest tuż przy granicy z Polanicą. Do centrum uzdrowiska ok. 30 minut spokojnym spacerkiem. Obiekt ?zagubiony? / ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu / wśród bujnej zieleni łąk i pól. Tuż obok las. Widok na Góry Bystrzyckie /przed nami Kamienna Góra, Anielska Kopa, Łomnica Równia, Łysina, Łysa, Toczek, Stóg /. Do dyspozycji gości oddano trzy w pełni wyposażone, wręcz komfortowe pokoje. Gospodarze są skłonni przyjąć ok. 8 osób. Obok domu specjalny ogród grillowy. Niebawem stanie na nim kolejna atrakcja w postaci grillowej lokomotywy. Wokół zadbana zieleń gdzie można się opalać czy grać w piłkę. Jest też miejsce do dziecinnych zabaw.

Gospodarze prowadzą wzorcowe gospodarstwo specjalizujące się w hodowli owiec. Obok ogród warzywny i liczne drzewa owocowe /polecam szczególnie dzikie czereśnie, pyszne? /. Nieopodal staw, możliwość nie tylko łowienia ryb, ale i kąpieli czy pływania łódką. Pośrodku zielona wysepka z dzikim ptactwem. Raj dla wędkarzy. W gospodarstwie szczególny nacisk kładzie się na ekologię, zresztą Gospodarze szczycą się ekologicznymi certyfikatami / AGRO BIO TEST/. Wszystkie produkty rolno-zwierzęce są wyprodukowane bez użycia ?chemii?, co jest już dzisiaj swoistym fenomenem.

Gospodarze są prawdziwymi mistrzami w przyrządzaniu potraw z jagnięciny. Zresztą ich potrawa ?jagnięcina Wilczka? otrzymała pierwsze miejsce w regionalnym konkursie ?Nasze kulinarne dziedzictwo?. Mieliśmy wyjątkowo okazję posmakować podobne potrawy ? palce lizać.

Na ścianach liczne dyplomy i certyfikaty. Gospodarstwo nominowane było ostatnio do kłodzkiego prestiżowego ?Ranunculusa?, bo też zasługuje na to w pełni.

Wbrew pozorom nie jest to artykuł sponsorowany. Byliśmy tu bowiem prywatnie i to dość krótko. Urzekła nas jednak wyjątkowa gościnność i tak szczere otwarcie na gości. O innych atutach, a było ich tak wiele? już nie wspomnę. Dziękujemy za takie właśnie przyjęcie. Ziemia Kłodzka może być tylko dumna z takich gospodarstw i takich ludzi. I jak tu nie wrócić do Wielisławia.

 

Autor: Janusz Puszczewicz, ? 2008

/publikacja “BRAMA” nr 31 /857/ z dn. 01.08.2008 r./

Share:

Author: admin