LĄDECKIE IMPRESJE /odcinek 139/

W plebiscycie oddano ponad 700 ważnych głosów, które pochodziły z całego niemal kraju. Były też liczne głosy oddane poza granicami kraju /gł. Niemcy, Czechy, Irlandia, Wielka Brytania, USA i Kanada/. Naszym założeniem było poznać opinię zarówno mieszkańców, jak i gości odwiedzających ten region. Czy samorządowe strony dostarczają m.in. wystarczającą porcję turystycznych wiadomości ? Czy właściwie promują swój zakątek, czy zachęcają do odwiedzin oraz właściwie prezentują swoje bogactwo i swoje też skarby?

A przecież kłodzki region szczególnie jest w to bogaty.

Pierwsze miejsce po raz kolejny zdobyła strona internetowa Kłodzka /278 głosów, co daje 39 %/. Ona też otrzymała portalową ?Różę Kłodzką ? edycja 2011?. Tuż za nią uplasowała się strona lądecka, na którą oddano 172 głosy, co stanowi 24 %. Następnie była Szczytna /98 głosów/ i Bystrzyca Kłodzka /74/. To cieszy i pokrywa się z grubsza z opinią organizatorów, chociaż w czołówce moim zdaniem winna się znaleźć jeszcze strona kłodzkiego powiatu czy gminy Kłodzko (która w trakcie plebiscytu zmieniła całkowicie swoją formę i układ). Niestety wiele innych ?kłodzkich? miast czy gmin nadal ma strony rzadko uaktualniane, szare, nie zachęcające wprost do odwiedzin a szkoda? Szkoda też, że duch przemian nie dotknął stron miast, które są równocześnie uzdrowiskami. Widać, że nadal wielu włodarzy nie przykłada należytej wagi do swojej samorządowej strony. A przecież to swoista wizytówka. Przypomina się słynne powiedzenie ?jeżeli nie ma ciebie w internecie, nie istniejesz?. Wiele w tym prawdy, ale niestety nie dociera ona do wszystkich.

Gratuluję więc najlepszym i życzę ? tylko tak trzymajcie dalej. A tym ostatnim życzę przysłowiowej rózgi, może niekiedy lepiej gdyby ich strony nie istniały. Szkoda tylko, że kłodzkie starostwo mające wreszcie większy lub mniejszy wpływ na swoje miasta czy gminy, nie uczula ich na rolę i znaczenie internetu w promocji właściwego wizerunku kłodzkiego regionu. Może wystarczyłoby zwykłe szkolenie czy pomoc profesjonalistów. Pamiętajmy tylko, że jak nas widzą, tak też nas oceniają?

Dziękuję internautom za liczne wypowiedzi, głosy i uwagi. Niebawem dokładnie je przeanalizuję i postaram się wnioski przekazać zainteresowanym. Dodam jeszcze, że najwięcej pozytywnych rozszerzonych opinii zebrały strony kłodzkie/ zarówno miasta jak i gminy/, Lądka, Bystrzycy czy kłodzkiego powiatu.

Zmieniam temat. W portalu, który współredaguję, prowadzimy m.in. rubrykę/cykl pn. ?Kłodzkie rozmowy?, gdzie gościmy osoby znane lub mniej znane w tym regionie, które wnoszą jednak wiele w jego rozwój. W tym roku gościmy włodarzy ?kłodzkich? miast i gmin. Była więc rozmowa m.in. z wicestarostą kłodzkim, burmistrzem Kłodzka i Lądka, wójtem gminy Kłodzko. Podobne propozycje wywiadu kieruję też do innych. Tak było ostatnio np. z burmistrzem Polanicy Zdrój. Obiecał i potwierdził chęć udziału w naszej internetowej rozmowie i do dzisiaj cisza? jak makiem zasiał. Mimo zapytań i miłych moich przypomnień, nadal cisza. Mówi się trudno i stuka do następnych drzwi. Ale też nachodzi refleksja, czy nie jest zwykłą kulturą odpowiedzieć nawet zdawkowo, że jednak rezygnuję w ostatniej chwili i zwykłe też przepraszam. Ale może to już za dużo jak na ? polanickiego burmistrza. Ze swojej długoletniej praktyki wiem jednak jedno, że łatwiej o rozmowę i samą wypowiedź ministra czy nawet premiera niż ? wójta czy niejednego burmistrza. Pozostaje tylko życzyć wspomnianemu burmistrzowi dobrego samopoczucia i więcej też pokory. Szkoda, że wielu z nich nie pamięta z czyjego w sumie są wyboru?

Ostatnio uczestniczyłem w polsko- czeskim spotkaniu dziennikarskim zorganizowanym przez Sudecką Izbę Przemysłowo- Handlową w Świdnicy i jej czeski odpowiednik w Rychnovie. Miło wspominam m.in. wizytę w redakcji ?Wiadomości Świdnickich?, dobrze podpatrywać i uczyć się u najlepszych. Najważniejsze były jednak wspólne warsztaty np. z prawa prasowego i wspólne też dyskusje. Potwierdziła się też prawda, że mimo że mieszkamy tuż obok siebie, za przysłowiową miedzą to nadal wiemy o sobie tak niewiele. Każde więc takie spotkanie znacznie nas przybliża, chociaż brzmi to w unijnej rzeczywistości już jak banał.

Może w następnym spotkaniu weźmie też udział więcej reprezentantów kłodzkich mediów. W ostatnim była jedynie koleżanka z Gazety Noworudzkiej. Przy okazji dziękuję organizatorom za zaproszenie i liczę w przyszłości na podobne również dla ?mojej? Bramy.

Share:

Author: admin