{tab=Część I}Wielokrotnie wracam do niezwykłej gminy, gdzie ponoć strofy same się piszą. Gdzie niczym na przysłowiowym pniu rodzą się kolejne wiersze Jadwigi Łazarowicz, Grażyny Sobczak, Liliany Figurskiej, Marii Kantor i tak wielu jeszcze poetyckich duchów tej krainy.
Gdzie ?moja mała Ojczyzna
wśród pagórków rozłożystych
i lasów zielonych
wieżą kościelną wsparta?
dostojny głos dzwonu
wzywa na wieczorne modlitwy
u stóp Najświętszej Panny
Wielisławskiej Matki Boleści ??
która ?okryje twój trud i znój
i da ci moc przetrwania?
/J. Łazarowicz/
Wracam do krainy, gdzie co krok spotykam maryjne kolumny, przydrożne kapliczki i krzyże pokutne. Kapliczki domkowe, słupowe, fasadowe, wnękowe i skrzynkowe – niezwykłe bogactwo stylów i religijnych uniesień. Misterium krajobrazu które wciąż trwa, dostarcza wzruszeń, pobudza do refleksji jak pisze M. Perzyński. Gdzie czeka nas sanktuarium wielisławskie i schowane między wzgórzami liczne i pełne uroku kościoły oraz kaplice. Często istne perełki sakralnej sztuki. Bo gdzie też spotkasz tyle Nepomuków które opowiedzą nam bujną historię swojej osady.
Kraina pędzlem często malowana. Malowana na płótnie, papierze ale i delikatnym jedwabiu. Tkana i wyszywana żmudnie. Rzeźbiona na różne sposoby i style. Z wykutymi w ołdrzychowskiej kuźni podkówkami szczęścia. Z podkówkami które przynoszą ponoć spełnienie naszych marzeń. Nie podziękowałem jeszcze za to kowalowi Kazimierzowi Milerowi, chociaż owo marzenie już mi się spełniło.
Przemierzyłem ten szlak w roku ubiegłym. Trafiając m.in. do Romany Szczerbień, Jadwigi Łazarowicz, Grażyny Sobczak, Kazimierza Adamajtisa czy wspomnianego Kazimierza Milera. Może w tym roku dane mi będzie odwiedzić kolejne adresy i poznać często nieodkryte jeszcze talenty.
Kłodzka kraina miodem płynąca, tym z Wielisławia czy Krosnowic. Przepleciona miodowymi opowieściami Pana Henryka. Kłodzkie smaki i takie też klimaty. Bo gdzie spotkasz owe prażuchy, buzdziuki, miodowniki, tak pyszne pierogi, ziemniaczane kiszki, blinki czy całe to bogactwo słodkich pyszności. Kulinarne magiczne zakątki ukryte w Krosnowicach, Gorzuchowie, w Jaszkowej, Kamieńcu, Wojciechowicach, Ołdrzychowicach czy Szalejowie. Szkoda tylko, że tak rzadko owe smaki spotkasz w miejscowych agroturystykach, chociaż ostatnio Żelazno zaskoczyło mnie mile. Pierwszym zaskoczeniem była jednak agroturystyczna ?Pasja? w Wojborzu, gdzie naszym rozmowom przy kozich serkach nie był końca. Bo gdzie tak na gości czekają, jeżeli nie w tutejszych agroturystykach.
Będąc w tej atmosferze trudno nie wspomnieć o nowej i dość oryginalnej inicjatywy jaką jest konkurs domowych win i nalewek. Organizowany przez prężne już Stowarzyszenie Społeczno-Kulturalne ?Jaskier? z Piotrem Smółką na czele.
Ale to też kraina niezwykłej społecznej aktywności, widać to na każdym niemal kroku. Co wioska to kolejna inicjatywa i nowy też pomysł. Aby żyło się lepiej, przyjemniej nie tracąc po drodze tradycji i dorobku poprzednich pokoleń. Ową tradycję widać szczególnie przy okazji dożynek ,które zawsze są tu niemałym wydarzeniem. Przyjeżdżam na nie od kilku lat, bo gdzie spotkasz jeszcze tradycyjne ludowe obrzędy dożynkowe i całą tą otoczkę wokół nich tworzoną. Wojbórz, Roszyce, Ławica, Jaszkowa ? tego nie można zapomnieć.
Wreszcie regionalne towarzystwa będące motorem, ale i spoiwem lokalnych społeczności. Zawsze aktywne i wciąż nas zaskakujące. Wzorcowe już Towarzystwo Miłośników Krosnowic, które podejmuje m.in. niemały trud organizowania festiwali muzycznych. Przed ich dokonaniami chylę zawsze nisko czoło.
Niezwykła jest owa kłodzka gmina. Gospodarna, aktywna i wciąż poszukująca. Gmina która wypracowała swoją jakże prestiżową nagrodę ?Ranculus Penicillatus?. Ale o tym i ich promocyjnych dokonaniach może w kolejnych odcinkach.
{tab=Część II}
Rzadko która ?kłodzka? gmina ma swoją tak bogatą półkę z książkami. Uzbierałem ich już kilkanaście, zresztą nie wiem do końca, czy wszystkie tytuły do mnie trafiły.
Wydana w 2009 roku przez Bibliotekę Publiczną Gminy Kłodzko ciekawa seria poetycka. Serię wydano w ramach projektu ?Czytanie zbliża Polsko- Czeskie podróże po literaturze?. To wtedy tutejsza biblioteka zaprosiła do udziału mieszkańców gminy piszących lub próbujących tworzyć często do przysłowiowej szuflady. Ostatecznie wybrano sześciu twórców a ich poetyckie utwory zebrano w trzech tomikach. Pierwszy / ?W kalejdoskopie?/ wypełniają wiersze Grażyny Sobczak z Krosnowic, wiersze pełne ciepła, dobroci ale i umiłowania swojej Małej Ojczyzny.
?widzę obrazy pięknej Ziemi Kłodzkiej
urocze wsie i małe miasteczka
otoczone pasmami gór, tu jestem ?
Ziemia Kłodzka inspiracją malarzy i natchnieniem poetów
najpiękniejszą pieśnią i słońcem życia?
Jej twórczości poświęciłem już zresztą oddzielny odcinek bo też postać i twórczość wyjątkowa.
W drugim tomiku ?Rymem malowane? zaprezentowano utwory poetyckie Krystyny Radomskiej i Emeryka Drozdowskiego z Wojborza oraz Marii Kantor z Ołdrzychowic. Trzeci tomik / ?Karuzela uczuć?/ wypełniają utwory poetyckie i sceniczne Lilianny Figurskiej z Krosnowic oraz Marka Sempika z Wojciechowic. Jakoś nie dopatrzyłem się jednak w wspomnianej serii poezji Jadwigi Łazarowicz a szkoda.
Mam natomiast wydany oddzielnie tomik poetycki wspomnianej Pani Jadwigi pt. ?Zakamarki mego serca?. Gdzie jak pisze autorka ?moje myśli zapisane strofami, otwierają przed czytelnikiem mój mały intymny świat. Świat pełen piękna, miłości, życzliwości, dobrej woli i też refleksji??. Wyjątkowo też cenię jej twórczość jak i jej opowieści o życiu. O życiu bez przemocy, życiu pełnym miłości, wzajemnego zrozumienia i szacunku. Wbrew wichrom które nawiedzały jej dom.
I kolejna udana kłodzka seria wydawnicza ?miejsca niezwykłe i ciekawe?. Seria ukazująca historię i zabytki poszczególnych miejscowości. Szalejów Górny i Dolny, Stary Wielisław, Krosnowice, Doroszków, Podzamek, Wojciechowice, Żelazno, Ołdrzychowice, Jaszkowa … Z tą serią koresponduje też książka ?Wojbórz ? historia i współczesność? gdzie wykorzystano materiały zebrane przez uczniów oraz Stowarzyszenie Odnowy Wsi Jaśnica. Podobną publikację nawiązującą do powojennych losów pierwszych osadników mają też Krosnowice.
Warto wspomnieć o przewodniku historycznym ?Cudowne wizerunki, kapliczki i krzyże pokutne w gm. Kłodzko?. Pierwsze takie wydawnictwo dokumentujące te małe dzieła w tym regionie. Wprawdzie temat omówiono dość pobieżnie a same zdjęcia nie są najwyższego lotu, ale ważne że zrobiono już pierwszy krok. Może w następnej edycji warto pokusić się raczej na artystyczne zdjęcia Tomasza Gmerka którego wystawę / właśnie o kłodzkich kapliczkach/ mieliśmy okazję podziwiać w muzeum.
Kolejna seria przedstawia kłodzką gminę w różnych odsłonach. Jest więc publikacja ?Igłą, dłutem, kowadłem ? szlakiem twórców w Gminie Kłodzko?, ?Kłodzkie smaki i klimaty?, ?Pod kłodzką gruszą?. Ta ostatnia ukazuje podkłodzkie agroturystyki, ich bogactwo ale i ich różnorodność. Szkoda, że jest to pozycja wydana w roku 2006, jako że zmian na agroturystycznej mapie jest już wiele. Czekamy więc z niecierpliwością na drugie, bardziej już aktualne wydanie. Skoro już była mowa o smakach warto jeszcze wspomnieć o publikacji ? Polskie i czeskie dania? zawierającej przepisy kulinarne naszych narodów. Sam pomysł zrodził się na spotkaniu czeskich i polskich kobiet w Jaszkowej Górnej bodajże w roku 2007. Serię zamyka pozycja o niezwykle wymownym tytułem ?Magiczna Gmina Kłodzko?. Jej rozwinięciem jest kolejna książka ?Niezwykła gmina Kłodzko? /M. Perzyński / w formie opowieści o historii czy najważniejszych wydarzeniach w życiu poszczególnych podkłodzkich wiosek. Niestety na mojej półce brakuje mi jeszcze np. przewodnika dla dociekliwych ?Gminy Kłodzko skarby i osobliwości? czy ?Przybytek Niebieski? o sanktuarium w Starym Wielisławiu.
Wszystko to ukazuje, jakim bogactwem stoi ta gmina. Jak bujną i ciekawą ma historię. Jak bogaty i urozmaicony posiada też potencjał twórczy. Bo taka też jest Gmina Kłodzko?
{/tabs}