Pokonanie tego odcinka to już przysłowiowa pestka, raczej miejski spacerek. Od w pół do ósmej uczestnicy IX PIELGRZYMKI DIECEZJI ŚWIDNICKIEJ wchodzą na jasnogórskie wały. Witane są poszczególne grupy, szczególnie mocno to przeżywam – gdy zbliża się ?moja? grupa trzecia reprezentująca ZIEMIĘ KŁODZKĄ. Do grup dołączają liczni wierni / liczy się ok. tysiąca/ którzy przybyli tu zarówno pociągami, autobusami czy prywatnymi samochodami. Parkując na przyklasztornym parkingu widziałem już wcześnie rano wyjątkowo liczne rejestracje z tego regionu.
Może jeszcze gwoli pewnego wyjaśnienia. W swoich publikacjach używam często słów ?moja?, ?nasza?? co zapewne wielu początkowo zaskakuje. Mieszkam bowiem na co dzień w innym regionie / Bielsko-Biała / niemniej drugą nogą, nie tylko z racji dziennikarskich obowiązków jestem właśnie na ?naszej? Ziemi Kłodzkiej?
Dzisiejszym kulminacyjnym punktem jest uroczysta msza św. w kaplicy cudownego obrazu. Zresztą nie wszyscy się tam mieszczą, cześć znajduje wolne miejsce w sąsiedniej bazylice. Mszę koncelebruje ks. bp. Ignacy Dec z licznymi kapłanami swojej diecezji. Jest wśród nich ks. prałat Romuald Brudnowski który podjął trud organizacji i prowadzenie świdnickiej pielgrzymki. Są księża przewodnicy i zmęczona, ale jakże radosna w tej chwili wielka rzesza dolnośląskich wędrowców.
Są słowa przywitania m.in. Kapelana Pielgrzymek z ramienia Episkopatu czy o. Mieczysława Polaka Podprzeora jasnogórskiego sanktuarium. Jest też miła wiadomość, że oto ojcowie paulini przybywają do świdnickiej diecezji, co będzie żywym znakiem łączności z miejscem do którego dzisiaj przybyliśmy.
Mszę transmituje Radio Jasna Góra. Można więc było przeżywać tą radosną chwilę, będąc nawet z dala od Częstochowy. Jasnogórskie audycje /w tym transmisje mszy św./ można słuchać bowiem poprzez internet, wchodząc na stronę www.radiojasnagora.pl
Piękną oprawę /tu nas wszystkich miło zaskoczył/ stworzył kudowski chór, zresztą na uroczystość przybył m.in. burmistrz Kudowy Zdroju. Szkoda tylko, że te podniosłe chwile trwały tak krótko, chociaż ?okupiono? je wielkim wysiłkiem przebywając tyle kilometrów. Teraz też nikt nie liczył już przebytych kilometrów i potu wylanego na pątniczym szlaku. Szkoda tylko, że spotkamy się tu dopiero za rok. Ale wtedy już na X jubileuszowej.
Może trochę jeszcze statystyki? pielgrzymi a było ich blisko tysiąc przebyli ponad 250 km. Najdalej mieli pielgrzymi z rejonu Wałbrzycha czy Głuszycy / ok. 280 km/. Ich wędrówka trwała 10 dni. Pielgrzymom towarzyszyło 32 księży, 20 kleryków, 5 diakonów, były też siostry zakonne. Najmłodsza uczestniczka mała Marta miała 2,5 roku, najstarszy z kolei miał 80 lat. Przeważała jak zwykle młodzież.
Wracając jednak do Częstochowy. Pielgrzymkowy szczyt dopiero przed nami. Rozpoczyna się on bowiem w przededniu święta Wniebowzięcia NMP. Wtedy to spodziewana jest tu rzesza ok. 80 tys. pielgrzymów, inni mówią nawet o liczbie 100 tysięcy. Dotrze tu wtedy 50 pielgrzymek, nie licząc mniejszych grup spoza Polski. W trakcie wejścia grupy świdnickiej spotkałem już zresztą liczne grupy gł. z Włoch, Hiszpanii, Niemiec, Słowacji czy Austrii. Ci ostatni byli np. uczestnikami pielgrzymki śladami naszego Papieża. Miasto jednak przygotowane, nie z takimi tłumami już dawało sobie radę, przypomnijmy chociażby papieskie wizyty czy Światowe Dni Młodzieży. Dopisała nam też dzisiaj pogoda, wyjątkowo ?pielgrzymkowa? słoneczna, ale też nie upalna.
Patrzę na klasztorne wały. Jedni już się powoli pakują, inni dopiero wchodzą. Za chwilę wejdzie np. pielgrzymka legnicka a jutro m.in. moja grupa bielska czy krakowska.
Wszyscy jednak wrócą stąd wyjątkowo naładowani duchowo. Wrócą do swojego Kłodzka, Polanicy, Dusznik czy Kudowy. Wrócą też pełni wiary, że świat nie jest tak zły? jak na często wmawiają niestety media.
Dziękuję Rzecznikowi Prasowemu Świdnickiej Pielgrzymki p. Tomaszowi Plucie za medialną współpracę. Zapraszam przy okazji na pielgrzymkową stronę www.pielgrzymka-swidnicka.pl
Polecamy również relację o świdnickiej pielgrzymce na stronie prasowej Jasnej Góry.
JANUSZ PUSZCZEWICZ
fot. Biuro Prasowe Jasnej Góry /M.Kępiński/