Na pątniczy szlak wyruszyło blisko tysiąc osób. Drugie tyle przybyło do Częstochowy w ostatnim dniu jadąc autokarami, samochodami czy pociągiem. W ciągu 10 dni pielgrzymi pokonali mimo fali upałów 250 km. Najdłuższą trasę miała grupa idąca z Wałbrzycha i okolic. Ziemię Kłodzką reprezentowała wyjątkowo liczna grupa „zielona” licząca ok. 200 osób, którą prowadził o. Jonasz Pyka OFM. Byli wśród nich pielgrzymi m.in. z Kłodzka, Polanicy-Zdroju, Kudowy- Zdroju, Lądka- Zdroju czy Międzylesia. Najstarszy uczestnik z kłodzkiej grupy liczył 80 lat, najmłodsza była 5-letnia Aniela i Ania.
Zwieńczeniem pielgrzymki była uroczysta Msza Św. w Kaplicy Cudownego Obrazu z udziałem biskupa świdnickiego Ignacego Deca, delegata Episkopatu ds. Pielgrzymek oraz podprzeora o. Sebastiana Mateckiego. To wtedy ks. Brudnowski „zameldował” … Maryjo Królowo Polski, Matko Jezusa i nasza Matko melduję – X jubileuszowa Pielgrzymka Diecezji Świdnickiej wraz z całą diecezją przybyła. Jesteśmy… Do pielgrzymiego trudu i tych swoistych rekolekcji w drodze nawiązał też w swojej homilii świdnicki biskup. Było też nawiązanie do „naszych” sanktuariów w Wambierzycach, Bardzie czy na Iglicznej Górze.
Mszę transmitowało Radio Jasna Góra, które można usłyszeć poprzez internet na całym świecie. Wystarczy tylko wstąpić m.in na stronę www.radiojasnagora.pl Wspomniane radio nadało również obszerny reportaż ze świdnickiej pielgrzymki, gdzie wiele było kłodzkich akcentów oraz wypowiedzi.
W tym dniu / przynajmniej do południa bowiem później dotarła kolejna pielgrzymka z Krakowa / Jasna Góra należała bez wątpienia do świdnickich pielgrzymów, w tym do gości z ziemi kłodzkiej. Spotkałem ich wielu. Już wczesnym rankiem parkując na przyklasztornym parkingu dostrzegłem wiele samochodów z kłodzką rejestracją. Miło było później witać ich na jasnogórskich wałach, słysząc nazwy kolejnych kłodzkich miejscowości i parafii. Wszyscy mimo trudów i zmęczenia umawiali się już na rok następny. Pielgrzymka jest bowiem wielkim duchowym przeżyciem, które trudno opisać słowami. Jak wielu mi wtedy mówiło – trzeba to po prostu przejść i przeżyć. Do zobaczenia więc za rok. Częstochowa jak zwykle czeka na swoich pielgrzymów.
JANUSZ PUSZCZEWICZ
Zdjęcia – Biuro Prasowe Jasnej Góry M. Kępiński