LĄDECKIE IMPRESJE /odcinek 104/

Na te dłuższe zimowe wieczory polecam szczególnie trzy książki, którymi zaczytuję się ostatnio.

 

?Filiżanka? Magdaleny Pośpiech /red. ? Krystyna Toczyńska- Rudysz/. Wprawdzie książkę wydano w 2004 roku, ale przy odrobinie szczęścia może uda się ją jeszcze odnaleźć czy to w bibliotece, czy w dobrej księgarni. Książka dwujęzyczna, tekst przetłumaczono również na język niemiecki. Zresztą jej wydawcą było Towarzystwo Przyjaźni Polsko- Niemieckiej w Kłodzku. To niezwykle barwna, ale i ciepła opowieść o filiżance /niby banalny temat a jednak?/, na której uwieczniono żółty kwiat róży kłodzkiej. Kwiat będący znakiem a wręcz symbolem Ziemi Kłodzkiej. A swoją drogą ową tytułową filiżankę podziwiałem ostatnio w Kamieńczyku.
Filiżanka jest jednak tylko pewnym tłem bowiem istotą opowieści jest ukazanie w sposób jakże osobisty i wielce uczuciowy związku autorki z tym regionem. Regionem który wybrała sobie na dzisiejszą życiową przystań. Gdzie autorka, ale nie tylko zresztą ona? odnalazła wreszcie swoje magiczne miejsce na Ziemi. Opowieść pani Magdy czyta się przysłowiowym jednym tchem, trudno ją przerwać i odłożyć na później. To też wielkie umiłowanie tego regionu zaklęte w równie piękne słowa. Jestem naprawdę pod wrażeniem owej ?Filiżanki? i już czekam z niecierpliwością na zapowiadane ?Kartki z Ziemi Kłodzkiej?, które pani Magda chowa jeszcze w swojej literackiej szufladzie.

Druga książka to ostatni tomik poetycki Lili Kucfir.

Autorkę i jej dotychczasową twórczość poetycką prezentowałem już szerzej w jednym z odcinków. Urodzona w Miliczu, od 1988 roku mieszkanka urokliwego Goworowa nieopodal Międzylesia. Tam też pracuje w miejscowej bibliotece, tam redaguje lokalne pismo ?Głos Goworowa?. Współzałożycielka Stowarzyszenia Miłośników Goworowa ?Dziewięćsił?. Kolejny niespokojny duch tej regionu. Jej wiersze publikowały liczne czasopisma m.in. Angora, Gazeta Wrocławska czy nasza BRAMA. Publikuje też w wrocławskim kwartalniku literackim EURO Art. Laureatka wielu konkursów poetyckich. Jej pierwszy tomik ?Bal czy zabawa? wzbudził duże uznanie i zainteresowanie czytelników.
Ostatni tomik ?Na krawędzi? zawiera najnowsze wiersze z jej bogatej twórczości. Wiersze lekkie jak wiatr spod Trójmorskiego Wierchu. Wiersze w których poetycko ?opowiada? o wydarzeniach czy sprawach dziejących się wokół.

?od piątej rano odśnieżam
myśli
drogę
siebie?? / Nasypało/
?śpią jeszcze buty za drzwiami
śpią polne ścieżki
i nawet strumień przysnął
nad ranem
krople rosy tulą się
do źdźbła traw
w szczelinie wspomnień
śpi wczorajszy dzień, czekam ??

/Poranny zew/

Zawsze z radością siadam do jej wierszy, bo też warto a i przyjemność z tego wielka.

Trzecią godną polecenia książką jest ostatnia powieść Karola Maliszewskiego pt. ?Sajgon?. Samego autora nie musimy przedstawiać, postać bowiem znana daleko poza Nową Rudę.

Moje drogi dotarcia do tej książki były wyjątkowo przypadkowe jak i zawiłe. Pierwszy raz o ?Sajgonie? dowiedziałem się z ? Radia Białystok. Z dalekiego Podlasia trafiłem do Wrocławia, do tamtejszej cenionej oficyny wydawniczej jaką jest ?Biuro Literackie?, które książkę wydało. Trafiłem też do Nowej Rudy bowiem ów tytułowy Sajgon jest wymyśloną ponoć dzielnicą tego miasta. Dzielnicą gdzie odnajdujemy miejsca doskonale nam znane z dnia codziennego. Wszystko widziane z perspektywy nijakiego Kojaka ? redaktora lokalnych gazetek, Teodora Szeremety – nauczyciela matematyki, katechetki Leokadii, nauczyciela wf-u Franciszka Wartoka czy opiekuna szkolnej świetlicy Zenona Jackiewicza. Jest też obraz widziany z perspektywy samego autora ? nauczyciela języka polskiego.

Co i jak jednak widzą – niech zostanie na razie pewną tajemnicą, niech odkryje to już sam czytelnik. Dodam tylko, że powieść jest pewnym obrazem środowiska w którym bohaterom przyszło żyć. Środowiska z jego licznymi przywarami takimi jak zakłamanie, zawiść czy hipokryzja. Jest też duża dawka humoru, często gorzkiego ale też jakże prawdziwego.
Polecam tę powieść bo też warto zobaczyć w literackim lustrze odbicie naszego dnia codziennego. Odbicie jego blasków a i jego licznych cieni. Przyjemnej więc lektury z Ziemią Kłodzką w tle!

 

Autor: Janusz Puszczewicz, ? 2009

/publikacja “BRAMA” nr 12  z dn. 26.03.2010 r./

Share:

Author: admin