Jaka jest Pana wizja bystrzyckiego Muzeum Filumenistycznego?
Chciałbym prowadzić bystrzycką placówkę tak, aby formy podejmowanych przez nas inicjatyw, w jak największym stopniu pokrywały się z oczekiwaniami społeczeństwa. W XXI wieku muzea zaczynają bowiem przypominać specyficznego rodzaju centra kultury, gdzie oprócz typowej działalności wystawienniczej podejmuje się szereg różnorodnych działań z zakresu szeroko rozumianej kultury.
Muzeum nie może więc ograniczać się jedynie do gromadzenia, zabezpieczania i eksponowania dzieł sztuki. W takim też kierunku pójdzie nasza placówka.
Plany i zamierzenia…
Pierwszym zadaniem każdego dyrektora muzeum po rozpoczęciu pracy jest nawiązanie dobrego kontaktu z załogą i stworzenie dobrej atmosfery. Praca to w końcu nasz drugi dom.
Tradycyjnie już niezmiernie zależy mi na rozkręceniu działalności z zakresu edukacji muzealnej. Nie jest przecież żadną tajemnicą, iż w pracy muzealnika najbardziej pociągają mnie kwestie związane z szeroko pojętą edukacją muzealną. Edukacja taka winna mieścić w sobie wiedzę o regionie a także podstawowe zagadnienia z zakresu teorii sztuki. Do tego dochodzi również najważniejsza w naszej placówce tematyka dot. historii niecenia ognia.
Planujemy m.in. powołać klub miłośników sztuki. Chcemy aktywizować również tutejszą młodzież, zachęcając ją do uczestnictwa w naszych konkursach i podobnych przedsięwzięciach. Jesteśmy po to, aby uwrażliwiać młodzież na piękno sztuki. Musimy też nauczyć młodych ludzi szacunku do otaczających nas wspaniałych dzieł.
W tym roku chcielibyśmy po raz pierwszy zorganizować Noc w Muzeum. Tego w Bystrzycy jeszcze nie było. Myślimy także o warsztatach muzealnych, na których najmłodsi mieszkańcy naszego regionu będą mogli popisać się swoimi zdolnościami plastycznymi.
Chcemy, aby nasze muzeum było szeroko otwarte na ludzi, zarówno młodszych jak i starszych. Mamy to wyjątkowe szczęście, iż nasza placówka łączy w sobie cechy placówki o wąskiej specjalizacji z typową placówką regionalną. To czyni bystrzyckie muzeum wyjątkowym.
W planie tegorocznych wystaw czasowych przewidujemy wystawę fotografii Pana Mariusza Grudnia z jego podróży do Indii połączoną z ekspozycję etykiet z tego terenu. Będzie również wystawa dot. historii Romów którą organizujemy wespół z Muzeum w Tarnowie. Nawiązaliśmy ponadto współpracę z grupą twórców ze Stowarzyszenia ?Artystyka? której zamierzamy stworzyć przestrzeń do prezentacji ich sztuki.
Pracując w Lądku był Pan znany m.in. z otwartej i szerokiej współpracy z mediami, nie tylko zresztą lokalnymi. Jaka jest Pana wizja współpracy z mediami?
No cóż, wszyscy doskonale wiemy, że kto nie istnieje dzisiaj w mediach, nie istnieje wcale. Moje doświadczenie, które zdobywałem we wcześniejszych placówkach muzealnych nauczyło mnie, że ścisła współpraca z mediami zwłaszcza lokalnymi, jest gwarancją wysokiej frekwencji na prowadzonych imprezach.
W związku z tym media zawsze będą w pierwszej kolejności informowane o planowanych imprezach i wystawach. Liczę w dalszym ciągu na dalszą owocną współpracę m.in. z portalem ZIEMIA KŁODZKA.
Największe Pana marzenie noworoczne…
Moje marzenia noworoczne są każdego roku takie same. To życzenie zdrowia dla moich najbliższych. To życzenie miłości, zapału oraz wytrwałości zarówno w życiu prywatnym i zawodowym. Tego też życzę w nadchodzącym roku wszystkim internautom odwiedzającym PORTAL ? ZIEMIA KŁODZKA.
Dziękuję uprzejmie za rozmowę i życzę spełnienia wszelkich planów oraz zamierzeń. A za Muzeum Filumenistyczne trzymamy jak zwykle mocno, mocno kciuki.
/tekst autoryzowany w dn. 15.01.2009 r./