Lądeckie Impresje Zaduszkowe

736 1

Lądek Zdrój. W pamięci odsłaniają się kolejne etapy historii tego grodu i tego też uzdrowiska. Czeski ród Podiebradów. Ziębiccy książęta bracia Albrecht, Jerzy i Karol którzy rozbudowują kurort. Konrad z Bergu który bada tutejsze wody i wskazuje na ich lecznicze własności. Rok 1572 kiedy to dr Jan Crato von Crafftheim z Wrocławia publikuje swój medyczny traktat o zaletach lądeckiego zdroju, pisząc „osobiście atoli wolę z wielu przyczyn zdrój lądecki…”. Lata 1618-48 wojna trzydziestoletnia, która przynosi tyle ofiar tamtych nienawiści religijnych. Lądek popada w ruinę, resztę dopełnia wielki pożar. Kilka lat później / 1672/ kłodzki zarządca Zygmunt Hoffmann von Leuchtenstern kupuje kąpielisko wraz „z kałużą zawierającą siarkę” gdzie buduje m.in. zakład zdrojowy Maria, zdrojową kaplicę. Walory zdroju popularyzuje m.in. dr C. Ohmbs z Wrocławia czy wiedeński lekarz dr A.F. Kremer. Lata 1740-63 to wojny śląskie między Austrią a Prusami, kto zliczy kolejne ofiary i ich cierpienia. Nadchodzą wreszcie lata tłuste. Liczni dobrodzieje Lądka. Marianna Orańska – wielka postać tej ziemi, inicjatorka wielu przedsięwzięć gospodarczych i społecznych. Ks. Adam Breiter – lądecki proboszcz w latach 1679-1707 budowniczy parafialnego kościoła. Do uzdrowiskowego rozwoju przyczynia się m.in. królewski radca zdrowia Florian Bannerth /1807- 1861/ autor trzech prac naukowych o Lądku. Anton Forster /1759- 1832/ radca dworu, zdrojowy lekarz zwany też miejskim medykiem. I wielka postać lądeckiego uzdrowiska dr Aleksander Ostrowicz /1838- 1903/ zdrojowy lekarz, ale i wielki społecznik.

Lądeckie postacie kultury i sztuki. Adam Langer /1836- 1919/ autor m.in. Monografii Śląskiej. Georg Hartmann /1887-1954/ lądecki nauczyciel, muzyk i poeta. Wybitna rodzina Klahrów. Michał Klahr zwany Starszym /1693- 1742/ wybitny śląski rzeźbiarz z epoki baroku. Michael Ignatius Klahr zwany Młodszym /1727- 1806/ twórca wielu ołtarzy i figur. Max Nobel /1867-1945/ nauczyciel, kronikarz i twórca lądeckiego muzeum. Utalentowana rodzina Lux – budowniczych wielu organów na kłodzkiej ziemi. Malarze Joseph Plaschke, Leo Richter czy Wilhelm Reinsch. Franz Thamm rzeźbiarz. Alois Szmidt twórca ponad 200 ołtarzy. Prof. Richard Pfeiffer mieszkaniec Lądka w latach 1939-45 twórca współczesnej bakteriologii.

Trudno w jednym odcinku wymienić wszystkie zasłużone postacie. Trudno przywołać wszystkie nazwiska m.in. postacie z nieodległych jeszcze lat. Mieczysław Wilczkiewicz /1913- 1994/ twórca lądeckiego arboretum. Henryk Worcell /1909- 1982/ pisarz, były mieszkaniec tych stron – który jeszcze tak niedawno kreślił do mnie miłe słowa. Zbigniew Martynowski lądecki nauczyciel, wielki krajoznawca, autor wielu prac i przewodników.

Byli mieszkańcy tej krainy którzy spoczywają w zapomnianych często mogiłach, gdzie już nikt nie zapala im świeczki. Wszystkich łączyło wielkie umiłowanie kłodzkiej krainy.

Nowi powojenni mieszkańcy tej ziemi. Pierwsi osadnicy przybyli z różnych zakątków Rzeczpospolitej. Osadnicy którzy jeszcze niedawno opuścili nieludzką ziemię, niemieckie obozy i więzienia. Ci wspaniali, co z takim zapałem i trudem budowali tu nową rzeczywistość. Mam do nich stosunek szczególny m.in. za ich przeżycia, udręki i ich wielki powojenny trud. Czy pamiętamy również o nich…

Mam i wątki osobiste. Wspominam mojego ojca, który odkrył dla mnie po raz pierwszy Lądek i jego uroki. Do końca swoich dni wspominał ciepło swoje lądeckie spotkania. Mój wspaniały wuj Stanisław Flak, który przybył na Ziemie Odzyskane tuż po froncie i odbudowywał dolnośląską energetykę. Z jakim zapałem słuchałem w dzieciństwie jego opowieści o tamtych czasach i tamtych też bujnych często wydarzeniach. Z tych opowieści mógłby się zrodzić niejeden film czy powieść. Żałuję tylko, że tego nigdy nie spisałem. Dzisiaj nie ma już bowiem mojego wuja i jego wyjątkowych opowieści.

Bliżsi i dalsi, zapomniani i pamiętani. Nasi przodkowie i dawni włodarze tych ziem. Będąc na cmentarzu zapalmy symboliczną świeczkę dla nich wszystkich. Dla tych wszystkich, którzy tu byli przed nami. Dla tych, co stąpali kiedyś po tych dolnośląskich kamieniach.

Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą /ks. Jan Twardowski/. Jeszcze wczoraj umawialiśmy się na wspólny wypad na Ziemię Kłodzką. Planowaliśmy odwiedzić tyle miejsc, odwiedzić jego dawne dziecięce jeszcze zakątki. Chciał mi pokazać swoje ścieżki i jeszcze raz opowiedzieć o tamtych jakże nieodległych czasach. Dorosłe życie rzuciło go bowiem w odległą krainę. Wciąż jednak przesuwaliśmy wyjazd, może w następnym miesiącu, w następnym kwartale… Niestety odszedłeś tak szybko. Odwiedzę za Ciebie Edwardzie tamte miejsca. Przywiozę Ci garstkę ziemi z Twoich rodzinnych stron. Mimo, ze spoczywasz u stóp Beskidów zobaczysz zapewne z wysokości swoją krainę. Tylko już razem nie skosztujemy niestety miodu z tamtych łąk i gór o którym tak często wspominałeś. Spieszmy się kochać…

JANUSZ PUSZCZEWICZ

Share:

Author: admin