Tym razem towarzyszyliśmy mieszkańcom Roszyc. Przygotowania trwały tu dość długo, ale też efekty były widoczne. Barwny korowód z konnymi zaprzęgami i rozśpiewanym zespołem zwracał uwagę. To z nim dotarliśmy do Szalejowa Górnego, któremu powierzono godność gospodarza tegorocznego dożynkowego spotkania.
Przed głównymi uroczystościami odbyło się spotkanie Wójta Gminy Kłodzko p. Stanisława Longawy z rolnikami. Wiele mówiono o osiągniętym sukcesach, ale i o rolniczym trudzie oraz problemach które nadal nękają polską wieś.
Dożynkowy korowód to istne bogactwo wieńców, barwna prezentacja poszczególnych wiosek. Tego nie można opisać, to trzeba po prostu zobaczyć. Wieńce jedne bogatsze od drugich. Jak się później okazało ? pierwsze miejsce zajął wieniec przygotowany przez społeczność Szalejowa Górnego.
Duchowym przeżyciem była polowa Msza Św. sprawowana przez świdnickiego biskupa J. Em. Adama Bałabucha. W górskiej scenerii, skąd roztaczała się panorama całej niemal Kotliny Kłodzkiej, tamte słowa i tamten śpiew trafiał do nas z podwójną mocą. Punktem kulminacyjnym było otwarcie i poświęcenie Integracyjnej Szkoły Podstawowej, obiektu niezwykle nowoczesnego i funkcjonalnego.
Część oficjalną rozpoczęło przedstawienie ?Misterium chleba? przygotowane przez szalejowskich gospodarzy z Panią Sołtys Mariolą Nakwasińską na czele. Były jak zwykle liczne przemówienia, czy odczytanie okolicznościowych listów m.in. od Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi czy Wicemarszałka Sejmu RP.
Wszyscy z niecierpliwością czekali jednak na wyniki konkursu na najbardziej aktywną i zadbaną kłodzką wieś. Czołowe miejsce zajęła Ławica, tuż za nią Jaszkowa Górna i Szalejów Dolny. Specjalne wyróżnienie otrzymał również Marcinów. Wszystkim nagrodzonym, wszystkim wioskom kłodzkiej gminy gratulujemy, bo też w tej kategorii nie ma nigdy przegranych. Z kolei najpiękniejszy korowód przygotowali mieszkańcy Żelazna, Szalejowa Górnego / robił naprawdę wrażenie/ oraz Ołdrzychowic Kłodzkich. Tytuł najpiękniejszego wieńca przypadł gospodarzom, chociaż wybór był jak zwykle wyjątkowo trudny. Swój plus oddałbym jednak małym Roszycom bowiem widziałem z jakim sercem i oddaniem wszystko to przygotowywali.
Część artystyczną otworzyło ośpiewanie wieńców przez zespoły podkłodzkich wiosek. Największe brawa zebrały m.in. ludowe zespoły czy młode talenty o których usłyszymy zapewne jeszcze nie raz?
Były i liczne imprezy towarzyszące. Liczne stoiska i prezentacje, np. ciekawa prezentacja dorobku p. Jadwigi Łazarowicz, wspaniałe miody p. Henryka Zaremby czy prezentacje dorobku oraz produktów poszczeg. wiosek. Mnie osobiście brakowało jednak czeskiej prezentacji, w tym ciekawej zawsze wystawy małych zwierząt hodowlanych.
Spędzony tu czas nie był czasem straconym. To nie tylko miłe spotkania z kłodzkimi przyjaciółmi , ale i jedyna okazja posmakowania prawdziwej kultury ludowej. Szkoda tylko, ze na następną edycję musimy czekać aż cały rok.
Dziękuję władzom Gminy Kłodzko za zaproszenie, dziękuję też mieszkańcom Roszyc za możliwość podglądania dożynkowych przygotowań. Szczególne podziękowania kieruję pod adresem Pani Sołtys Barbary Ogielskiej oraz Agroturystyki ?U Kasi? p. Elżbiety i Adama Momot. Dobrze mieć takich Przyjaciół?