LĄDECKIE IMPRESJE /odcinek 69/

BYSTRZYCA KŁODZKA. Zawsze chętnie tu wracamy. Miasto ma bowiem swój niepowtarzalny klimat i urok. Cieszy postępująca rewaloryzacja części obiektów, chociaż jeszcze tak wiele do nadrobienia. Jeszcze straszą zaniedbaniem niektóre zakątki, ale może za rok, dwa? Podziwiamy niezwykle ciekawy układ architektoniczny miasta. Wiele zabytków. Mury obronne, Brama tzw. Wodna, gotycki kościół św. Michała Archanioła, figura wotywna Św. Trójcy na Rynku, tudzież urokliwe rynkowe, ale nie tylko – kamieniczki ? Bystrzyca jest istną perełką tego regionu.

Na Małym Rynku niebawem miał się rozpocząć Polsko-Czeski Jarmark Średniowieczny. Rozkładają się rycerskie bractwa, między którymi przemykają średniowieczne urokliwe mieszczki. Niestety nie zobaczymy zapowiadanych walk rycerskich, średniowiecznych scenek rodzajowych czy tańców dworskich i mieszczańskich.

Odwiedzamy pośpiesznie Muzeum Filumenistyczne. Zawsze z zaciekawieniem oglądam zapałczane etykietki z powojennych lat, swoisty znak tamtych czasów.

Wstępujemy do Informacji Turystycznej. Zaskakuje profesjonalne i miłe przyjęcie, tu wprost oczekują na gości. Służą pełną informacją, zapraszają do pozostania dłużej. Ten przykład polecam innym informacyjnym ośrodkom. I jak tu nie wracać do tak magicznego miasta ?

Wcześniej w Paszkowie skręcamy do Ośrodka Doradztwa Rolniczego, gdzie warto zobaczyć ciekawą ?kolekcję? wielu roślin. Kolekcja obejmuje m.in. ponad 100 gatunków ziół. Spotkamy zioła lecznicze, przyprawowe, miododajne itd? Warto skręcić.

Docieramy do DŁUGOPOLA ZDROJU.  Malowniczy park zdrojowy ze źródłem wody mineralnej /jeszcze bezpłatnej /. Delektujemy się doskonałym smakiem wody, ciszą i bujną parkową zielenią. Uzdrowisko jednak prawie wymarłe, mimo południowej pory spotykamy zaledwie kilka osób. Szkoda, ze tak niewielu przyjeżdża w to miejsce. Może przyjdzie jeszcze dobry czas i na to uzdrowisko?

Odbijamy na PORĘBĘ. Słoneczna dolina, kiedyś ponoć słynęła ze znakomitych śliwek. Krętą i ostro wznosząca się drogą docieramy do Przełęczy nad Porębą. Po drodze wstępujemy do ?Chaty na Przełęczy? gdzie warto przyjechać, chociażby dla samych widoków. Miła rozmowa z Panem Andrzejem, niestety czas pogania?

Skrzyżowanie z tzw. AUTOSTRADĄ SUDECKĄ, nazwaną zapewne trochę na wyrost. Oddana do użytku w 1938 r. jako część Drogi Sudeckiej. Widać efekty remontu dzięki unijnej dotacji.

Naszym celem jest Spalona, jednak odbijamy jeszcze na JEDLNIK. To doskonały punkt widokowy, gdzie widoki powalają na przysłowiowe kolana. Tego nie można opuścić. Zresztą droga należy do najpiękniejszych górskich dróg w Polsce.

SPALONA  tu zbiega się większość szlaków. Schronisko jakoś nie robi na mnie wrażenia. Za to wokół piękne zdrowe lasy, tylko grzybów jakoś brak.

Przez Mostowice docieramy do LASÓWKI. Po czeskiej stronie, tuż obok mostu trwa rekonstrukcja jakieś wojennej potyczki. Huk, wystrzały, przebrani w dawne mundury.

Wrażenie robi jednak sama Lasówka. Zamknięta z jednej strony Dziką Orlicą /ciekawostka ? płynie do Morza Północnego, niejako ?pod prąd? /, z drugiej ścianą lasu. Umie jednak wykorzystać swoje położenie. Wiele gospodarstw agroturystycznych zaskakujących swoją niezwykle bogatą ofertą. Tu spotkasz domy z prawdziwą duszą, różne smaki i zapachy. Na pewno jeszcze tu wrócimy?

Rezerwat ?Torfowisko pod Zieleńcem? ? tego miejsca nie można opuścić. Zadbana i urozmaicona ścieżka, ukazująca niezwykłe walory i bogactwo przyrodnicze tego miejsca. Wieża widokowa, dobrze opisane miejsca przyrodnicze. Wrażenie robi skupisko karłowatych brzóz na bagnach. Wielka i unikalna zarazem atrakcja. Warto było tu się wdrapać?

Przez Duszniki, Szczytną, Polanicę wracamy do naszych maleńkich Roszyc. Jest sobotnie późne popołudnie. Problemem jest zjeść spóźniony obiad. W jednym miejscu rezerwacja na wesele, w karczmie czekamy na zamówienie ponad pół godziny, mimo że pustka wokół /wychodzimy/, w Polanicy już zamykają. Sytuację ratuje polanicka pizzernia ?Wenecja?. Warto było tu wstąpić, bogaty wybór, miła i szybka obsługa.

Kolejny ?odkryty? zakątek Ziemi Kłodzkiej wynagrodził nam nawet przenikliwe zimno brrrr? A miała być tak piękna złota polska jesień.

 

Autor: Janusz Puszczewicz, ? 2008

/publikacja “BRAMA” nr 45 /871/ z dn. 07.11.2008 r./

Share:

Author: admin