Jedna z najstarszych wsi w tym regionie. Wzmiankowana w dokumencie króla Czech Jana Luksemburskiego wydanym w Pradze w dniu 14 lutego 1346 roku. Bracia von Globosowie otrzymują wówczas tzw. dobra karpieńskie. Wśród wymienionych w dokumencie wsi są również Kąty Bystrzyckie. Jest też informacja o istniejącym tu już kościele. Tu bowiem miał powstać jeden z pierwszych kościołów na tej ziemi z osiadłym tu wtedy księdzem. Z kolei w dokumencie z roku 1494 wspomina się o tutejszym młynie wodnym. Wieś lokowana więc na początku XIV wieku. W wieku XV istnieje tu ponoć kopalnia rud żelaza założona przez księcia Henryka Starszego Podiebradowicza ówczesnego pana tych ziem.
W czasach kontrreformacji usuwano na Ziemi Kłodzkiej, w tym i w Kątach ewangelickich duchownych a w ich miejsce sprowadzana katolickich księży. W latach 1618-20 miejscowa ludność wyznania protestanckiego zamienia ponownie księży na pastorów. Wkraczające wojska cesarskie niosą ze sobą falę gwałtów i grabieży. To wtedy powstaje miejscowa straż broniąca tą ludność.
Kościół pw.św. Katarzyny Aleksandryjskiej, jest to kościół filialny lądeckiej parafii. Kościół barokowy, murowany z prostym prezbiterium, sklepionym krzyżowo. Wzniesiony ok. 1541 roku, chociaż pierwsze wzmianki o kościele w Kątach pochodzą już z roku 1346 i 1364. Przebudowany w XVIII wieku, wtedy to dobudowano smukłą wieżę z cebulastym hełmem.
Wyposażenie kościoła pochodzi głównie z XVIII wieku, jedynie gotycki krucyfiks w głównym ołtarzu pochodzi z wcześniejszego okresu. Barokowa ambona z 1721 roku z rzeźbionymi figurami ewangelistów pochodzi z kościoła w Krosnowicach.
Wieś o rozproszonej raczej zabudowie z wieloma zabytkowymi już obiektami mieszkalno-gospodarczymi z wieku XVIII i XIX. W okolicy liczne kapliczki i figury m.in. kapliczka tzw. domkowa czy słupowa z XIX wieku.
Zabytkiem i niemałą atrakcją turystyczną jest jednak Gotwaldówka. Zabytkowy zespół gospodarski składający się z czterech budynków w czworoboku z łukową bramą wjazdową. Od 2003 roku skansen, czynny w okresie letnim. Nazwa wywodzi się od nazwiska gospodarza, pierwotnego właściciela tego gospodarstwa. To tu zorganizowano m.in. festyn wiosenny w maju ubiegłego roku ukazujący przedwojenne tradycje tych ziem i tej wioski. W skansenie zorganizowano wystawę ? Sudety w grafice Ericha Fuchsa? czy wystawę ?Śląskie koronki z babcinego kufra?.
Gotwaldówka była kiedyś opuszczonym gospodarstwem, które dzięki uporowi Pani Renaty Czaplińskiej żyje dziś nowym życiem. Podziwiam ludzi z tak wielką pasją, którzy tak wiele czynią dla regionu.
Panią Renatę spotykam w ?Domu Skowronki? położonym na uboczu Radochowa, tuż przed Kątami, na zboczu Góry Siniak. Gospodarstwo agroturystyczne mające w przeciwieństwie do innych swoją tak niepowtarzalną duszę i swój klimat. Z okien rozpościera się przepiękna panorama lądeckiej ziemi. Bliskość lasu, cisza i ten spokój. Wystrój regionalny przystowany jednak do dzisiejszych potrzeb i oczekiwań. W sąsiednim budynku Izba Regionalna prezentująca m.in. typowy wystrój sudeckiej chaty. Pani Renata snuje swoje wspaniałe opowieści o historii regionu. Tylko ten czas tak nas pogania ? Dzisiaj gdy piszę ten tekst, mam jeszcze w uszach owe opowieści, pamiętam smak tamtego regionalnego ciasta i ten aromat tamtej kawy. Dziękuję za wszystko.
Ziemia lądecka może być dumna z takich ludzi i z tak magicznych miejsc.