Pierwsi protestanci pojawili się w Lądku Zdroju w roku 1546. W ramach rekatolizacji zostają jednak w roku 1623 wysiedleni z całej Ziemi Kłodzkiej. Odbudowa miejscowej wspólnoty ewangelickiej nastąpiła dopiero w połowie XVIII wieku. W latach 1846-48 wybudowano pierwszą kaplicę. Przy budowie pracuje znany wtedy architekt Alexis Langer /1825- 1904/ zwany śląskim architektem neogotyku. Fundatorem kaplicy był król Fryderyk Wilhelm IV. W tym też czasie rozpoczęto / rok 1847/ budowę szkoły ewangelickiej przy ul. Słodowej. Szkołę otwarto w roku 1854. Z tego też okresu pochodzi budynek parafialny. Rok 1857 zapisał się jako pierwszy rok samodzielnej już lądeckiej parafii ewangelickiej.
Pierwsza kaplica staje się jednak zbyt ciasna, tym bardziej, że w sezonie przybywa do kurortu wielu gości. Powstaje plan budowy nowego znacznie większego kościoła. W roku 1868 księżna Marianna Niderlandzka ofiaruje aż 4000 talarów na budowę nowego kościoła z wieżą. Budowę kościoła według projektu berlińskiego architekta Iwana zakończono w roku 1929. W uroczystości otwarcia uczestniczy m.in. książe Fryderyk Hohenzollern i jego brat Joachim Albrecht. Do roku 1945 lądecka parafia ewangelicka obejmuje aż 27 okolicznych miejscowości. Systematycznie też wzrasta liczba wiernych, o ile w roku 1761 zanotowano tylko 22 osoby, to już w roku 1850 było pięciokrotnie więcej. W roku 1927 liczba wiernych dochodzi do liczby 847 osób. Kościół nieczynny od roku 1946. Różne były projekty jego powojennego zagospodarowania. Miało w nim być m.in. muzeum balneologiczne, poczyniono już nawet pierwsze kroki. Ostatni projekt to adaptacja na cele widowiskowe. Niestety pożar wszystko to przekreślił. Pozostała dzisiejsza ruina i wspomnienie tak nieodległej historii. Po pożarze odpowiednio ?zagospodarowano? pozostałości z tego kościoła. Mechanizm zegarowy zamontowano np. w zegarze kwiatowym, który podziwiamy w zdrojowym parku. Ławki przeniesiono do kościoła parafialnego a organy sprzedano do Środy Śląskiej. Na początku lat dziewięćdziesiątych kłodzka gmina ewangelicka wystąpiła o zwrot nieruchomości, prawdopodobnie nadal trwają negocjacje. Są pomysły rozbiórki pozostałej ruiny, może jednak niech lepiej one pozostaną. Kiedyś kościół był przecież nieodłącznym elementem lądeckiego krajobrazu. Obawiam się też, aby nie zrodził w głowach tutejszych decydentów np. szalony pomysł zbudowania w tym miejscu centrum handlowego? Po pomyśle sprzedaży Wrzosówki mogę się już spodziewać wszystkiego, niestety ?
Uszanujmy staromiejski charakter tej części Lądka, tym bardziej że przywraca mu się ostatnio jego dawny blask.
Cieszy z kolei remont pobliskiego budynku, w którym mieści się lądeckie Centrum Kultury i Rekreacji wraz z tutejszą biblioteką. Remont praktycznie już na ukończeniu, koniec prac przewiduje się na wrzesień br. Ciekawa jest historia tego budynku. Zbudowany w roku 1886 na potrzeby Królewskiej Preparandy Nauczycielskiej. Na frontonie widnieje zresztą data- 1887 rok założenia owej placówki. Później mieściła się tu szkoła dla chłopców i dziewcząt, aby z kolei dać schronienie miejscowemu muzeum. Tak ? w Lądku Zdroju było kiedyś muzeum. Założył je miejscowy nauczyciel, kantor a nade wszystko kronikarz tego grodu Max Nobel / ur. 7 marca 1867 w okolicach Nowej Rudy, zmarł 14 września 1945 roku w Lądku/. Niestety lądeckie zbiory muzealne po wojnie uległy rozproszeniu a szkoda? Max Nobel był również autorem szeregu publikacji, w tym monografii Lądka Zdroju i okolicznych wsi. Wciąż powracam do pomysłu stworzenia ? lądeckiej biblioteczki?, o którym pisałem niedawno /Brama nr 20 z br./.
Szkoda, że tak niewiele zrobiono w Lądku aby uczcić tą postać. Narodowość nie powinna tu być przeszkodą, tak złożona była bowiem historia tych ziem. Nie wiem nawet, czy jest tu ulica jego imienia? Max Nobel tak wiele zrobił dla tej ziemi a tak szybko zapomniano o tej postaci. Najlepszym jednak ? pomnikiem? będzie ponownie stworzenie w Lądku miejskiego muzeum, o którym mówi się już od pewnego czasu?